27 marca warszawskie Palladium wypełniło się fanami nie tylko z Polski – na koncert zjechali się także wielbiciele artysty z zagranicy. Wszyscy przyszli zobaczyć nie tylko gwiazdę Years&Years, ale przede wszystkim artystę, który odważnie otwiera nowy rozdział swojej kariery.
Olly czuje się na scenie jak w domu. Towarzyszył mu wyjątkowy klimat – kolorowe światła, wyszukane stroje, taniec i energia, która błyskawicznie przeniosła się na publiczność. Koncert nie tylko promował album Polari, ale był też emocjonalnym i szczerym spotkaniem artysty z fanami.
Polari – intymna opowieść i klubowa energia
Olly kilkakrotnie podkreślał podczas koncertu, jak osobistym projektem jest dla niego Polari. Album, w którym odsłania siebie, swoje emocje i historię, w Warszawie zabrzmiał wyjątkowo mocno. Usłyszeliśmy m.in. Dizzy w innej nietypowej akustycznej odsłonie, When We Kiss czy Cupid’s Bow, a każda z piosenek zyskała dodatkowy wymiar dzięki energii i wersji live.
Kultowe hity i wspólne świętowanie
Ku ogromnej radości warszawskiej publiczności, w setliście pojawiły się także największe hity Years & Years – King i Desire. Gdy tylko zabrzmiały pierwsze dźwięki, całe Palladium eksplodowało – wszyscy tańczyli i śpiewali razem z Ollym, bawiąc się w najlepsze. Te utwory pokazały, jak silną renomowe wypracował sobie zespół Years&Years.
Niezapomniany wieczór
Koncert w Warszawie był czymś więcej niż promocją albumu – był szczerym spotkaniem z artystą, który nie boi się mówić o sobie i o swoich emocjach. Olly Alexander pokazał, że w swojej solowej odsłonie jest nie tylko dojrzały i pewny siebie, ale przede wszystkim – prawdziwy.








