Kolejne opóźnienie odnotowuje budowa zajezdni tramwajowej na Annopolu. Wykonawca miał oddać ją do dwudziestego kwietnia, jednak ze względu na wybuch gazu prace opóźniły się o kilka tygodni. To pierwsza od 1963 r. – i piąta w ogóle – tego typu inwestycja w Warszawie.
Jak mówi prezes Tramwajów Warszawskich, Wojciech Bartelski:
– Trzeba przeszkolić ludzi, nabrać rutyny, potrenować jak to wygląda. Trwa to wiele tygodni, jedynym sensownym okresem, kiedy można to zrobić są wakacje.
Kilkanaście dni opóźnienia zmienia się zatem w przerwę trwającą aż do lata, bowiem wtedy, jak dodaje Bartelski, jeździ 1/3 kursów mniej – co umożliwia bardziej komfortowe prace przy szkoleniu personelu.
Zajezdnia na Annopolu zajmuje niemal dwanaście hektarów i będzie przystosowana do obsługi wszystkich tramwajów użytkowanych przez przewoźnika. Jest również częścią większego, współfinansowanego przez Unię Europejską, projektu budowy trasy tramwajowej do Wilanowa.
Pierwsze opóźnienie budowa odnotowała pod koniec października zeszłego roku, kiedy doszło tam do poważnego wybuchu gazu. Jak donosił wówczas TVN Warszawa, do wybuchu doszło podczas prac spawalniczych. Nie udało się wówczas ustalić bezpośredniej przyczyny eksplozji – choć Maciej Dutkiewicz, rzecznik Tramwajów Warszawskich, przypuszcza, że mogło do niej dojść przez wylewanie do instalacji ściekowych chemikaliów. Dokładne przyczyny wyjaśnia jednak prokuratura. Trzej poszkodowani wówczas robotnicy wrócili już do pracy.