Słuchacza Radia Kolor poinformował nas o niepokojącym incydencie na przystanku tramwajowym Dworzec Gdański. Ktoś ostrzelał tramwaj i autobus. Na zdjęciach, które otrzymaliśmy widać, że kilka szyb zostało uszkodzonych. Do wydarzenia miało dojść około godziny 10:35 na wiadukcie na ulicy Andersa przy Dworcu Gdańskim. Prawdopodobnie strzały padły z wiatrówki. Nikt nie ucierpiał w wyniku ostrzału, a uszkodzony tramwaj 15 odjechał na pętlę przy zoo.
„O godzinie 10:35 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że został ostrzelany tramwaj linii 15 przy przystanku Dworzec Gdański, jadący w kierunku centrum. Zostały uszkodzone 3 szyby boczne, brak osób rannych. Przerwa w ruchu trwała około 20 minut, czyli tuż przed 11 ruch został przywrócony. Na miejscu była policja i nasi instruktorzy nadzoru ruchu” — powiedział Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.
Reporter Radia Kolor, który był na miejscu zdarzenia rozmawiał z kierowcą ostrzelanego autobusu 116. Przemek Paczkowski tak relacjonował to na antenie Radia Kolor: Kierowca jest zdenerwowany, a może bardziej zdziwiony, że stało się to, co się stało… Jechał z Żoliborza w kierunku centrum Warszawy. Pierwsze sygnały, że stało się coś niepokojącego dotarły do niego na wysokości ulicy Zajączka, tuż przed wjazdem na wiadukt na Dworcu Gdańskim. Podeszła do niego zdenerwowana pasażerka. Powiedziała mu, że ktoś chyba strzelił w autobus, że zniszczona jest szyba i że strzały mogły paść z okolicznych budynków. Kierowca zatrzymał się i, rzeczywiście, szyba w autobusie była zniszczona. Upewnił się, że nikt nie został ranny. I wezwał pomoc i służby. Na miejscu pracuje m.in. policja, która przesłuchuje świadków i ustala skąd padły strzały.