Otyłość to nie tylko „problem estetyczny”, ale poważna choroba cywilizacyjna, która dotyka coraz więcej osób. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, ponad połowa dorosłych Polaków ma nadwagę, a blisko 1/4 zmaga się z otyłością. Jak powinniśmy o siebie zadbać i kiedy należy podjąć leczenie?
Na początku to tylko kilka dodatkowych kilogramów. Z czasem pojawia się zmęczenie przy wchodzeniu po schodach, problemy z kondycją, senność i bóle stawów. To moment, w którym warto zareagować.
Jak podkreśla diabetolog dr Anna Jeznach-Steinhagen, szybka diagnoza i zmiana stylu życia mogą zapobiec dalszemu rozwojowi choroby.
– Leczenie na pewno jest wskazane, gdy pacjent ma BMI na poziomie 28+, a także choroby współtowarzyszące – przekonuje dr Anna Jeznach-Steinhagen.
Otyłość także siedzi w głowie
Coraz częściej specjaliści zwracają uwagę, że otyłość ma także podłoże emocjonalne. To, jak radzimy sobie ze stresem, emocjami i poczuciem własnej wartości, ma ogromne znaczenie w procesie leczenia.
Nie bez powodu mówi się, że otyłość zwiększa ryzyko depresji, a depresja utrudnia utratę wagi.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje otyłość za jedną z największych epidemii XXI wieku. Nadmiar tkanki tłuszczowej wpływa na cały organizm – prowadzi do nadciśnienia, miażdżycy, cukrzycy typu 2, a nawet niektórych nowotworów. Ale czym dokładnie jest otyłość?
– Otyłość to choroba przewlekła, która rozwija się stopniowo. Im wcześniej zaczniemy działać, tym większe mamy szanse na skuteczne leczenie – mówi ekspertka.
Leczenie otyłości to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i indywidualnego podejścia. Warto pamiętać, że utrata 1 kilograma tłuszczu to aż 7,7 tys. spalonych kcal.





