Mieszkańcy ulicy Canaletta są sfrustrowani coraz gorszą sytuacją parkingową. Ponad połowa miejsc jest zajęta przez miejskie urzędy i prywatne firmy a o resztę miejsc mieszkańcy muszą rywalizować z gośćmi hotelu, firmami cateringowymi oraz innymi mieszkańcami Warszawy.
Mieszkańcy ulicy Canalletta, niedaleko Placu Teatralnego, od pewnego czasu borykają się z problemem dostępności do miejsc parkingowych.
Zarząd Dróg Miejskich co jakiś czas zabiera po kilka miejsc parkingowych na rzecz prywatnych firm i urzędów.

Dla mieszkańców tej części miasta parkowanie stało się nie lada wyzwaniem, ponieważ ponad połowa miejsc na ulicy jest po prostu niedostępna, opowiadał Radiu Kolor członek Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej, Piotr Krawczyk.
Dodatkowo kilka miesięcy temu otwarto na tej ulicy nowy hotel, który zajął kilka kolejnych miejsc parkingowych, tłumaczył Piotr Krawczyk.
Mamy też taką sytuację że z jednej strony ulicy goście hotelu mogą sobie swobodnie parkować – zabierając miejsca parkingowe które mieszkańcy do tej pory zajmowali, a chodnik w latach 90tych w połowie z miastem sfinansowała nasza Spółdzielnia – dodał członek ZSM.

Co na to ZDM?
Mieszkańcy starali się u Zarządu Dróg Miejskich, by reszta miejsc przypadła tylko mieszkańcom ulicy bo nadal muszą o nie rywalizować z gośćmi hotelu, firmami cateringowymi oraz turystami.
Takiej możliwości jednak nie otrzymali, mówił Piotr Krawczyk.
A przecież mieszkańcy płacą za abonament, który upoważnia ich do parkowania przy swoim miejscu zamieszkanie. Przypomnijmy – 30 złotych rocznie za parkowanie w odległości 200 metrów od miejsca zamieszkania lub 600 złotych rocznie za parkowanie na obszarze wyznaczonym zgodnie z mapą obszarów abonamentowych w SPPN.
