Remont placu Zawiszy będzie wielką układanką, a puzzlami – ogromne, betonowe bloki. Utrudnienia, zamiast trwać trzy miesiące, potrwają trzy tygodnie. Płyty są zaprojektowane co do milimetra.
Na lato zaplanowano przebudowę podniszczonego placu Zawiszy – a będzie to przebudowa jedyna w swoim rodzaju. Na placu zostaną zamontowane kilkunastometrowe, betonowe, wcześniej przygotowane płyty. W ten właśnie sposób – prefabrykowaną metodą – Tramwaje Warszawskie chcą wyremontować plac i chcą zrobić to w zaledwie trzy tygodnie, o czym opowiedział Konrad Niklewicz, wiceprezes Tramwajów Warszawskich.
Elementy tej układanki – betonowe płyty – są już przygotowywane w Krakowie, mówił Niklewicz.
Gotowa płyta waży 20 ton i ma gotowe miejsca na ułożenie zwrotnic i szyn tramwajowych. Przyjadą one do nas koleją ze stolicy Małopolski, a później – nocami – będą przetransportowane na plac Zawiszy.
Wiceprezes dodał też, że gdyby budować starym sposobem, trzeba byłoby zamykać każdy z trzech przejazdów przez tory tramwajowe na cały miesiąc – to czas potrzebny na związanie się betonu. Tak długie utrudnienia na tak obciążonym ruchem odcinku byłyby prawdziwą zmorą wśród warszawskich kierowców.
Prace przy przebudowie torowiska na Placu Zawiszy rozpoczną się w lipcu.