Marianna Zjawińska prowadziła Prochownię Żoliborz przez 10 lat, przez ten czas lokal zdążył zyskać sobie wierne grono klientów. Działał on do stycznia 2022 roku. Później w przetargu zwyciężyła spółka Dapius, która jednak nie potrafiła zorganizować w tym miejscu funkcjonującego baru, po protestach mieszkańców, miasto rozwiązało z nią umowę z powodu niezrealizowania jej warunków. Od grudnia ubiegłego roku lokal jest opuszczony. Wydawało się, że wkrótce to się zmieni, gdyż w kwietniu wiceprezydent Tomasz Bratek ogłosił, że miasto doszło do porozumienia z Marianną Zjawińska.
Dawna Prochownia miała wrócić w tym sezonie letnim, a jej najemczyni miała podpisać z Ratuszem umowę na trzy lata w trybie bezprzetargowym. Jednak gdy nadeszło lato lokal nadal stał pusty, Marianna Zjawińska coraz bardziej niepokoiła się sytuacją. Przełom nadszedł 28 czerwca. Wówczas miasto zaprosiło dziennikarzy na konferencję prasową, która miała wyjaśnić sytuację, jednak została ona niespodziewanie odwołana.
Biuro Prasowe Ratusza zwołuje konferencję prasową na godzinę 12:00, na której mają zostać przedstawione… “nowe decyzje” (?!). O planowanej konferencji dowiadujemy się… z mediów, wyraźnie zaskoczonych faktem, że nie otrzymaliśmy na nią zaproszenia. Równolegle dostajemy nagłe zaproszenie na spotkanie w Biurze Mienia, które zaraz potem zostaje odwołane. Za chwilę sytuacja się powtarza – otrzymujemy ponowne zaproszenie, ale i ono zostaje anulowane. Jak się dowiadujemy, w tym samym czasie zostaje odwołana również konferencja. Cała akcja rozgrywa się w ciągu zaledwie dwóch godzin – pisała o tej sytuacji Marianna Zjawińska.
Ratusz zmienia zdanie: kultowy lokal nie wróci na Żoliborz
Wyjaśnienie pojawiło się 4 lipca, to wówczas Ratusz poinformował, że wycofuje się z dotychczasowych ustaleń i z umowy z Marianną Zjawińską. Budynek ma trafić do dzielnicy Żoliborz, która przekaże go Żoliborskiemu Domowi Kultury. Ma on zapewnić mieszkańcom dostęp do oferty kulturalnej na wysokim poziomie. Na podstawie porozumienia dzielnicy z Ratuszem zielenią w Parku Żeromskiego ma zajmować się Zarząd Zieleni.
Bardzo żałuję, że znajdujemy się dziś w tym miejscu. Celem działań prezydenta Warszawy było uporządkowanie sytuacji związanej z Prochownią. Udało się nam porozumieć z twórczynią tego miejsca, rozmawialiśmy też z mieszkańcami, byliśmy o krok od podpisania umowy dzierżawy. Okazało się jednak, że nie wszyscy chcą powrotu „starej” Prochowni. Prezydent Rafał Trzaskowski miał inne zdanie od Rady Dzielnicy i radnych miasta. Tak stanowcze i jednoznaczne stanowisko radnych blokuje jednak możliwość realizacji przyjętego na jego polecenie scenariusza – mówi zastępca prezydenta m.st. Warszawy Tomasz Bratek, wyznaczony przez prezydenta Trzaskowskiego do nadzorowania sprawy.
Przejęcie Parku Żeromskiego wraz z Prochownią przez dzielnicę poparli radni miejscy. Jak zapewniają żoliborscy radni, miejsce to ma tętnić życiem, a mieszkańcy zyskają przestrzeń do spędzania wolnego czasu.
Instytucja publiczna to podmiot, który – w odróżnieniu od biznesu – nie kieruje się chęcią osiągnięcia zysku. Na pierwszym miejscu stawia misję społeczną. Z tego powodu wniosek Żoliborskiego Domu Kultury ma pierwszeństwo przed wnioskami podmiotów prywatnych. Popierane przez nas rozwiązanie zagwarantuje mieszkańcom dostęp do ciągłej oferty kulturalnej na wysokim poziomie i będzie szansą dla Domu Kultury na dalszy rozwój – wyjaśnia żoliborski radny Kacper Pietrusiński.
Oświadczenie Marianny Zjawińskiej
Swojego rozżalenia nie kryła Marianna Zjawińska, która po tej decyzji, wygłosiła emocjonalne oświadczenie przed Prochownią.
Jestem absolutnie zaskoczona i zbulwersowana faktem, że po 4 miesiącach partnerskiej współpracy mającej na celu wypracowanie treści umowy zgodnej z wykazem odpowiadającej na potrzeby mieszkańców, Miasto wycofuje się z deklaracji złożonej publicznie mi oraz mieszkańcom Warszawy oczekującym powrotu Prochowni Żoliborz. Zwłaszcza że zmiana Zarządcy Parku na wniosek Rady Dzielnicy czy opinia konserwatora zabytków są tylko pretekstem i nie stanowią podstawy do zerwania naszych wcześniejszych uzgodnień – mówiła.
Jak przekazała Marianna Zjawińska, na podstawie uzgodnień z Ratuszem zdążyła już podjąć działania, które wymagały od niej nakładów finansowych.
Ta sytuacja stawia w negatywnym świetle deklaracje Miasta dotyczące budowania rzetelnej współpracy z małymi przedsiębiorcami zaangażowanymi w budowanie podmiotowości i wspólnotowości społeczności lokalnej, czego najlepszym przykładem była Prochownia Żoliborz, prowadzona przez przedsiębiorczynię – kobietę. O statusie Prochowni Żoliborz jako kultowego miejsca świadczy potężny głos ze strony mieszkańców wyrażany mocno w drodze konsultacji społecznych, licznych protestów, listów otwartych, w social mediach. Warto zaznaczyć, że nie stracił on na sile, mimo że Prochownia nie funkcjonuje już od półtora roku z powodu złych decyzji kolejno podejmowanych przez Miasto. Począwszy od budzącego silne kontrowersje przebiegu i rozstrzygnięcia konkursu i podpisania umowy z firmą Dapius, które to zakończyło się fiaskiem z powodu niewypełniania warunków z umowy oraz niepłacenia czynszu – przekazała Marianna Zjawińska.
Z decyzji Ratusz nie są zadowoleni także mieszkańcy Żoliborza, z którymi rozmawiał reporter Radia Kolor Marcin Owczarek.