Jak dowiedział się reporter Radia Kolor Przemek Paczkowski, do Rady Warszawy ma trafić projekt, zakładający utworzenie śródmiejskiej strefy płatnego parkowania. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ceny za parkowanie w tej strefie miałby być wyższe o ok. 2-3 złote. Ze słów wiceprezydenta Warszawy i dyrektora Zarządu Dróg Miejskich wynika, że projekt może trafić do radnych jeszcze w tym roku. Obecnie trwa jego analiza, a drogowcy muszą wykazać, że w weekendy na terenie, na którym miałaby powstać strefa, brakuje miejsc postojowych.
„Te analizy już wykazują, że kwestie odpłatności w sobotę i w niedzielę nie są wyimaginowanym problemem, ale realnym” – mówi Radiu Kolor, dyrektor ZDM, Łukasz Puchalski.
Wcześniej podobne analizy były już prowadzone podczas pandemii, jednak ruch był wówczas znikomy, co nie uzasadniało wprowadzenia strefy. Teraz, gdy pandemia dobiega końca, sytuacja się zmieniła, a ruch powrócił do normy.
„Miasta, które dotychczas (strefę – red.) wprowadziły, Kraków, czy Gdańsk, są z wprowadzenia strefy zadowolone, wręcz nawet Kraków teraz podnosi opłaty” – tłumaczy sens wprowadzenia nowej strefy wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski.
Podwyżki w istniejącej strefie płatnego parkowania
Narastający problem z patoparkowaniem w Warszawie pokazuje, że strefy płatnego parkowania mają uzasadnienie. Wprowadzenie regulacji mogłoby pomóc w uniknięciu sytuacji takich, jak ta podczas majówki koło warszawskiego Zoo. Nie tylko w stolicy istnieje problem z parkowaniem, podobne rozwiązania są wprowadzane także w innych polskich miastach. Zanim radni zdecydują o losach śródmiejskiej strefy parkowania, w najbliższy czwartek będą głosować w sprawie podwyżek w istniejącej strefie płatnego parkowania.