25 lutego o 3:15 w nocy strażnicy miejscy zostali wezwani na ulicę Jasińskiego, to tam od dłuższego czasu miały stać dwa samochody z włączonymi silnikami. Rzeczywiście zastali tam takie pojazdy, szybko okazało się, że należą one do robotników prowadzących prace wodociągowo-kanalizacyjne. To jednak nie był koniec interwencji strażników, gdyż wówczas podszedł do nich pijany mężczyzna, który zaczął ich obrażać.
Mężczyzna był na tyle agresywny i wulgarny, że strażnicy postanowili interweniować. Najpierw poprosili go o dokumenty, ale to tylko jeszcze bardziej go rozwścieczyło. Strażnicy ostrzegli go o możliwości zastosowania środków przymusu bezpośredniego, to także nie zrobiło na nim wrażenia. Mężczyzna wymachiwał rękami, więc strażnicy obezwładnili go. Kiedy umieszczali go w radiowozie, nadal się wyrywał, w pewnym momencie boleśnie ugryzł strażnika w nogę. Teraz agresor odpowie za naruszenie nietykalności funkcjonariusza.