Tomasz U., który w 2020 roku pod wpływem narkotyków spadł autobusem z Mostu Grota, nie odpowie za potrącenie człowieka na rondzie Tybetu. Prokuratura zmieniła zarzuty w tym postępowaniu, obarczając częścią winy pieszego.
W ubiegłym mając zakaz prowadzenia pojazdów Tomasz U. potrącił człowieka na pasach na rondzie Tybetu, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Ponownie znaleziono przy nim amfetaminę. Mężczyzna za samo potracenie jednak nie odpowie.
Biegli orzekli, że pieszy wbiegł na przejście na czerwonym świetle, co było przyczyną wypadku. Tomasz U. usłyszał zmienione zarzuty, mówi Prokurator Piotr Skiba.
Grozi mu za to w sumie kara do 11 lat pozbawienia wolności. To mniej niż w przypadku poprzednich zarzutów.
Przypomnijmy, w czerwcu 2020 roku Tomasz U. (32 l.), były kierowca autobusu miejskiego, prowadząc pojazd linii 186 pod wpływem amfetaminy, stracił kontrolę nad autobusem na moście Grota‑Roweckiego. Pojazd przebił bariery energochłonne i spadł z kilku metrów. W wyniku tragedii zginęła jedna osoba, a 22 zostały ranne, w tym trzy ciężko.
W 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał kierowcę na 7 lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoką nawiązkę dla poszkodowanych. Po apelacji i sprzeciwie prokuratury, Sąd Apelacyjny zaostrzył karę do 9 lat i 1 miesiąca pozbawienia wolności.