5 września mieszkańcy kwartału Złotej i Zgody przeprowadzili protest przeciwko zredukowaniu liczby miejsc parkingowych w tym rejonie Śródmieścia
Choć miasto przekonuje, że miejsc wystarczy i dla nich, i dla przyjezdnych, nie łagodzi to sporu. Mieszkańców oburzył brak przeprowadzenia konsultacji społecznych. Podczas czwartkowego protestu przeciwko likwidacji tunelu pod Złotą z mieszkańcami rozmawiała Ewa Karpińska.
Niepokoje mieszkańców
Według mieszkańców intencją urzędników jest wypędzenie ich z własnych mieszkań za pomocą wykluczenia komunikacyjnego, którym nazywają brak możliwości dojazdu pod blok samochodem. Jak podkreślają, w tym rejonie mieszka wiele osób starszych i niepełnosprawnych, którzy tylko w ten sposób są w stanie podróżować.
Mieszkańcy zwracają też uwagę na problem nie tylko w własnym przejazdem. Wzywane karetki nie mają możliwości dojazdu na miejsce zgłoszenia, ratownicy medyczni z całym sprzętem zmuszeni są do pokonania ostatnich kilkuset metrów pieszo, tracąc cenne minuty na uratowanie zdrowia lub życia.
Podczas protestu głos zabrał radny osiedla Centrum IV Karol Goliński.
Problemy z parkowaniem
Protestujący domagają się także dodatkowej możliwości wyjazdu ze swojego kwartału ulic, zaprzestania zwężania ulic i inwentaryzacji miejsc parkingowych w oparciu o rejestr CEPIK oraz przyznanie jednego miejsca dla każdego mieszkania, o ile nie ma tam parkingu podziemnego. Narzekają również na brak reakcji ze strony straży miejskiej, gdy miejsca parkingowe przeznaczone dla mieszkańców zajmują przyjezdni. Obawiają się również zmniejszenia liczby miejsc parkingowych i cen jakie będą obowiązywały w nowym parkingu przy pl. Powstańców. A te jeszcze nie są znane.
Pełnomocnik Prezydenta Warszawy ds. Nowego Centrum Warszawy Michał Lejk odpowiedział na te niepokoje.
Zapewnił też, że na spotkaniu przedstawicieli ratusza ze strażą miejską zostanie poruszony temat kontroli samochodów na wyznaczonych miejscach parkingowych. Niestety zapewnienia Michała Lejka w żadnym stopniu nie uspokoiły zdenerwowanych mieszkańców.