Podczas trwającego remontu ul. Chmielnej zostanie wymieniona nawierzchnia, pojawią się także nowe rośliny i miejskie meble. Chmielną szpeci jednak nie jej chodnik, a wandalizm i graffiti, które znajduje się na fasadzie niemal każdego budynku.
Stan ulicy Chmielnej, popularnej wśród turystów i studentów, ale również wśród mieszkańców Warszawy, którzy poszukują wieczornych atrakcji, jest dramatyczny. Sypiące się budynki i zniszczone napisami fasady budynków odstraszają inwestorów i małych przedsiębiorców, a wspólnoty mieszkaniowe proszą miasto o wsparcie.
Sytuacją zainteresował się Stołeczny Konserwator Zabytków Michał Krasucki, który objął Chmielną pilotażowym miejskim programem #StopBazgrołom oraz spotkał się z przedstawicielami lokalnych wspólnot mieszkaniowych. Dzięki decyzji miasta, właściciele zabytkowych budynków przy Chmielnej mogą ubiegać się o dotacje na czyszczenie elewacji.
Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków zleciło wykonanie programu prac konserwatorskich dla 33 adresów. Ich celem jest przywrócenie oryginalnej estetyki i stanu zabytkowych elewacji i detali architektonicznych kamienic przy ul. Chmielnej.
Graffiti w Warszawie – co sądzą Warszawiacy?
- 70 % – warszawiaków postrzega malowanie graffiti na ścianach budynków mieszkalnych jako problem w Warszawie. Jest to większy problem niż demolowanie mienia w przestrzeni publicznej (np. ławek, lamp).
- 66 % – uważa, że ma ono negatywny wpływ na odbiór biznesu prowadzonego w budynkach pomalowanych graffiti.
- 55 % – uważa, że graffiti na zabytkach jest problemem w Warszawie.
- Niemal co czwarty badany deklaruje, że graffiti w bardzo dużym lub dużym stopniu wpływa na poczucie bezpieczeństwa.