Środowy protest rolników przeciwko tzw. Zielonemu Ładowi oraz napływowi produktów rolnych spoza Unii Europejskiej stanął pod znakiem zapytania – decyzję odmowną na wjazd ciągników wydał bowiem ratusz, a mimo odwołania potrzymał ją Sąd Okręgowy w Warszawie.
To jednak nie koniec starań, bowiem strajkujący twierdzą, że niezależnie od decyzji Sądu Apelacyjnego pojawią się w mieście. Nadchodzące zgromadzenie może przewyższyć to z 27 lutego pod względem liczby uczestników. Zgłoszono bowiem demonstrację z przewidywanym udziałem nawet 150 000 osób oraz zgromadzenie zwołane przez osobę reprezentującą środowiska myśliwych, które ma się odbyć przed gmachem Sejmu z udziałem około 20 000 osób. Strajk, według informacji NSZZ RI Solidarność, rozpocznie się o godzinie 11.00 przy KPRM.
Przewodniczący NSZZ RI Solidarność Marek Boruc nie zdradza jednak, co zrobią jeżeli Sąd Apelacyjny nie uzna ich racji. To za wcześnie chwalić się tym planem, zakładamy, jesteśmy ludźmi sporej wiary, że sąd podzieli jednak nasze zdanie – mówi w rozmowie z Marcinem Kargolem.
Utrudnienia w ruchu spodziewane są na obrzeżach Warszawy. Jak donosi Tygodnik Rolniczy, w Markach przez całą dobę (6-7 marca) 70 ciągników ma blokować skrzyżowanie dróg DW629 i S8.
Planowany protest – choć jego forma i status prawny pozostaje niejasny – będzie miał formę przemarszu spod Kancelarii Premiera (al. Ujazdowskie 1/3, godz. 11:00) do Sejmu (Wiejska 4, 15:00).
Monitorujemy sytuację i będziemy informować o wszystkich potencjalnych zmianach.