Protest rowerzystów rozpoczął się dziś rano, kiedy to zgromadzili się oni pod bramą Stadionu Narodowego. Niedługo później ruszyli w kierunku mostu Poniatowskiego, po którym zaczęli jeździć. Poruszali się po obiekcie zgodnie z obowiązującymi przepisami drogowymi, a więc tym samym pasem co samochody. Szybko okazało się, że nie jest to proste, a wielu kierowców irytowało się na cyklistów. Jak poinformował, Jan Mencwel na Twitterze, dochodziło nawet do ataków słownych. To nie pierwsza taka akcja aktywistów miejskich, podobne przejazdy organizowane są od 4 lat.
Już trzeci raz jedziemy podczas jednego poranka we wrześniu przez most Poniatowskiego, żeby pokazać, jak absurdalna jest tutaj organizacja ruchu. Od Wisłostrady do ronda De Gaulle, trzeba jechać lewym pasem, ponieważ prawy jest buspasem, funkcjonującym od 7 do 9 rano i od 14 do 17. Taka organizacja ruchu zgania rowerzystów na lewy pas, co irytuje kierowców. Ten most pozwala dostać się na Skarpę warszawską w najłatwiejszy sposób, ponieważ nachylenie tutaj jest minimalne — powiedział jeden z uczestników przejazdu Marek Smyk.
Apel aktywistów do władz Warszawy
Aktywiści zwrócili się do władz Warszawy o interwencję w tej sprawie. Uważają, że na moście Poniatowskiego potrzebne są zmiany w organizacji ruchu.
Nie jesteśmy inżynierami ani planistami. Ufamy specjalistom z ratusza, że znajdą takie rozwiązanie, które pozwoli nie dyskryminować najbardziej niechronionych uczestników ruchu, którzy tak samo, jak kierowcy czy pasażerowie komunikacji zbiorowej mają prawo wygodnie i bezpiecznie dostać się do centrum tą najkrótszą drogą, która wiedzie przez piękny i zabytkowy most Poniatowskiego — dodał.
Potrzebne są zmiany, zanim dojedzie do kolejnej tragedii
Na miejscu pojawiła się również warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska, która także zwróciła się do władz Warszawy. Dodała również, że chciała dowiedzieć się więcej na temat stanu technicznego mostu, jednak nie uzyskała takich informacji. Jej wątpliwości budzi to, czy obiekt ten jest przystosowany do tak dużego natężenia ruchu.
Miasto powinno tutaj zadziałać już teraz. Wiemy, że na tym moście wydarzyła się już tragedia, kiedy zginęła tu rowerzystka. Naprawdę to jest jedna z tych napraw, które nie mogą długo czekać. Wszyscy, którzy jeżdżą po moście Poniatowskiego wiedzą, że tramwaje już od dawna jeżdżą tu bardzo powoli, bo stan techniczny mostu jest tak zły, że musiano wprowadzić tego rodzaju rozwiązania. […] Myślę, że to jest kwestia woli, most Poniatowskiego naprawdę jest w tej chwili bardzo niebezpieczny dla wszystkich oprócz kierowców aut, a to tylko jedna grupa użytkowników tego mostu — powiedziała.
Dziś rano podczas przejazdu rowerem przez most Poniatowskiego jakiś kierowca w wypasionym Mercedesie otworzył obok mnie okno i krzyknął „uważaj na drodze PEDALE”.
Niesamowite, ile agresji wywołuje jeżdżenie autem i to bezsensowne tkwienie w korkach https://t.co/CWAvsbI0FE pic.twitter.com/kPNYMtsAbt
— Jan Mencwel (@JanMencwel) September 19, 2022