Na początku września mężczyzna w czarnym kapeluszu poprosił pracownika o przymierzenie łańcuszka. Następnie wykorzystał chwilę jego nieuwagi i uciekł wraz z łupem. Kradzież nie uszła mu jednak na sucho, kamery nagrały cały incydent. Dzięki temu pruszkowscy policjanci szybko namierzyli 31-latka i zakończyli jego kryminalną karierę. Został on zatrzymany w Warszawie.
Wkrótce okazało się, że mężczyzna w czarnym kapeluszu ma na koncie także inne przestępstwa. W 2020 roku dokonał on dwóch podobnych kradzieży biżuterii w Warszawie. W kwietniu z kolei przywłaszczył sobie 89 stacji dokujących, a także firmowego laptopa. W tym celu podrobił podpis pracownika firmy, by mieć wstęp na jej teren.
Policjanci znaleźli w jego mieszkaniu kapelusz, a także skradzione łupy. Ostatecznie usłyszał on 6 zarzutów. Wartość skradzionych przedmiotów to ponad 100 tysięcy zł. Złodziejowi grozi 5 lat więzienia.