Dziś mija termin, w którym spółka składująca nielegalnie odpady w Wołominie, powinna je usunąć. Chodzi o ogromne składowisko przy ulicy Łukasiewicza. Jest tam kilka tysięcy ogromnych beczek z chemikaliami.
Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan już od dawna apeluje, żeby zająć się wysypiskiem. Firma, która znajduje się na terenie Wołomina prowadzi działalność na podstawie decyzję Starosty Wołomińskiego. To ponad 20 tysięcy ton substancji, które mogą zagrażać zdrowiu okolicznych mieszkańców. Walka o ich usunięcie trwa od lat.
Marszałek województwa mazowieckiego zgodnie z kompetencjami wydał decyzję cofającą firmie Foreko zezwolenie na zbieranie odpadów na nieruchomości w Wołominie oraz nałożył na spółkę obowiązek usunięcia z niej śmieci. Termin mija właśnie dziś – 30 stycznia.
Jeżeli odpady nie zostaną usunięte, marszałek uruchomi postępowanie egzekucyjne wobec firmy, mówi Marta Milewska, rzeczniczka marszałka Mazowsza.
Kurator został poproszony o wyznaczenie terminu, w którym odpady zostaną usunięte. Marszałek jednak nie doczekał się odpowiedzi.
Szacowany koszt usunięcia odpadów to około 200 milionów złotych.