Dziś około 6 rano spłonęła koparka, za pomocą której nielegalnie wyburzono zabytkową XIX-wieczną kamienicę na Woli. Prace zostały wstrzymane.
O niekończącej się sadze nielegalnej rozbiórki na ulicy Łuckiej pisaliśmy ledwie trzy dni temu. Dziś w tej historii nastąpił zwrot akcji. Z samego rana na terenie rozbiórki najstarszej kamienicy doszło do zapłonu koparki. Nikomu nic się nie stało, uszkodzeniu uległo ogrodzenie oddzielające teren budowy od ulicy.
Pierwszy na miejscu zjawił się właściciel sprzętu oraz główny wykonawca robót. Spóźniłem się 15 minut — powiedział Mariusz Kruk.
Mariusz Kruk złożył zawiadomienie na policję. Właściciel koparki podejrzewa, że doszło do celowego podpalenia.
Ktoś otworzył kabinę i wrzucił coś łatwopalnego i tak do tego doszło — twierdzi wykonawca.
Dzielnica zabezpiecza ulicę
Z powodu kolejnych szkód na miejscu ponownie pojawiły się władze dzielnicy.
– mówił Radiu Kolor rzecznik Dzielnicy Wola Marcin Jakubik.
Na razie nie wiadomo jak doszło do zapłonu koparki, sprawa jest wyjaśniana przez policję. Do tego czasu wszelkie prace na działce zostały wstrzymane.
Straty zostały wycenione na 180 tysięcy złotych.
Zaczęło się 21 grudnia
W sobotę 21 grudnia w związku z bezprawną rozbiórką kamienicy przy ulicy Łuckiej 8 została wezwana policja, a sprawa została zgłoszona do prokuratury. Inwestor (spółka J.M. Invest) otrzymał zakaz prowadzenia robót oraz nakaz natychmiastowego wstrzymania. Niestety nie wpłynęło to na decyzję właściciela budynku. Druga połowa kamienicy również została zburzona nocą z 22 na 23 grudnia.
Jeszcze 21 grudnia inwestor otrzymał nakaz zakończenia wszelkich prac rozbiórkowych i zakaz ich kontynuacji, co, jak już wiemy, właściciel kamienicy zignorował. Prace stanęły dziś, gdy uszkodzone zostało narzędzie pracy. Dopóki policja prowadzi dochodzenie w sprawie możliwego podpalenia sprzętu, wykonawca dla własnego interesu, nie będzie kontynuował rozbiórki. Przynajmniej na razie.
