Jak informuje stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, ratusz wystawił na sprzedaż zabytkową kamienicę przy ul. Marszałkowskiej 66. Zdaniem aktywistów, budynek powinien zostać wyremontowany, nim trafi w ręce deweloperów. Miasto przekonuje, że koszt remontu jest zbyt wysoki i sami mieszkańcy prosili o interwencję w tej sprawie.
Aktywiści z MJN przypominają, że to z ich inicjatywy budynek został wpisany do rejestru zabytków. Podkreślają jego wyjątkowy charakter i wyrażają obawy, że nieruchomość może trafić w ręce dewelopera, który przekształci ją w luksusowe apartamenty dla najbogatszych. Krytykują planowaną sprzedaż, uznając proponowaną cenę za rażąco niską w stosunku do wartości historycznej budynku.
Remont jest dla miasta za drogi
Początkowo dzielnica Śródmieście zakładała przeprowadzenie rewitalizacji budynku przy ul. Marszałkowskiej 66. Szacowany na ok. 50 milionów zł remont okazał się jednak zbyt wysoki. Powodem jest skala degradacji zabytkowego budynku i jego układ funkcjonalny, a także stan techniczny.
Wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra tłumaczy, że wyremontowanie mieszkań w taki sposób, aby spełniały wszystkie normy i kryteria, jest trudne.
Ratusz argumentuje, że zamiast przeznaczać 50 milionów złotych na remont około 30 mieszkań – głównie dużych, nawet 190-metrowych apartamentów – w zabytkowej kamienicy, za tę samą kwotę można wybudować około 100 nowoczesnych i funkcjonalnych lokali komunalnych.
Góra: „Mieszkańcy prosili o zastępcze mieszkanie”
Ponowna dyskusja nad Marszałkowską 66 nic nie zmieni, ponieważ nie da się jej racjonalnie wykorzystać na mieszkania komunalne, a o pomoc ratusza zabiegali sami mieszkańcy, dodaje Góra.
Oświadczenie stołecznego ratusza w tej sprawie, możemy przeczytać tutaj.
