Spór o szpital na Barskiej wciąż trwa. Mieszkańcy i aktywiści przeciwko decyzji marszałka

fot. Panek - Own work, CC BY 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=12032894

Trwa walka o przyszłość Szpitalu Św. Anny. Oddziały chirurgii ogólnej i urazowej oraz izba przyjęć mają po gruntownym remoncie zostać zlikwidowane. O odstąpienie od tej decyzji apelują mieszkańcy, politycy i związkowcy.

17 grudnia przy Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim odbyła się konferencja prasowa stowarzyszenia Miasto Jest Nasze w sprawie likwidacji oddziałów chirurgii ogólnej i chirurgii urazowo-ortopedycznej oraz izby przyjęć Wojewódzkiego Szpitala Chirurgii Urazowej św. Anny. O tej sytuacji pisaliśmy w listopadzie

Takie rozwiązanie spowoduje znaczne obciążenie szpitali przy ul. Lindleya i Banacha, gdzie obecnie czeka się ponad 10h na przyjęcie. Mieszkańcy, politycy i związkowcy apelują do władz miasta i województwa o odstąpienie od decyzji o likwidacji.

– mówi posłanka na Sejm RP Joanna Wicha, która początkowo skontaktowała się z władzami spółki „Stocer”, która zarządza Szpitalem. Jednak przeprowadzone rozmowy nie przyniosły oczekiwanych skutków.

Izba przyjęć w tym szpitalu przyjmuje rocznie 22 tys. pacjentów. Z kolei na chirurgii ogólnej i ortopedii wykonuje się ponad 3,5 tys. operacji.

Pojawił się pomysł, aby oddziały te przekształcić w Zakłady Opieki Leczniczej, natomiast zdaniem ekspertów szpitalowi w centrum Warszawy zdecydowanie bardziej potrzebna jest opieka ortopedyczna i chirurgiczna. Podobnego zabiegu dokonano w szpitalu na Solcu – obecnie od paru lat stoi pusty, o czym poinformowała Joanna Wicha.

– mówiła Przewodnicząca Zakładowej Organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Bożena Skrzyńska.

Głos zabrała również Urszula Kałłaur, radna dzielnicy Ochota i członkini Miasto jest Nasze. Podkreśliła znaczenie szpitala dla mieszkańców Ochoty.

W ubiegłym roku izba przyjęć na Barskiej przyjęła ponad 22 tyś pacjentów, to jest około 60 osób dziennie. Oddział chirurgii ogólnej wykonał 120% zabiegów, które miał przewidziane w NFZ. Widać więc, że Barska funkcjonuje bardzo sprawnie, co tym bardziej skłania do stwierdzenia, że zamknięcie tej placówki  drastycznie pogorszy jakość publicznej opieki zdrowotnej w Warszawie, która i tak jest już w złej kondycji.

Po konferencji Urszula Kałłaur złożyła petycję w Urzędzie Miasta. Z treścią petycji można zapoznać się tutaj: https://actionnetwork.org/petitions/petycja-przeciwko-likwidacji-szpitala-na-barskiej

Władze miasta i województwa są nieustępliwe i, odnosząc się do likwidacji szpitala znajdującego się przy ul. Barskiej, sugerują zwiększenie miejsc na Bródnie i w Szpitalu Południowym.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.