Decyzja o powstaniu Narodowego Centrum Sportu (NCS) na terenach wokół AWF i Lasu Bielańskiego wywołuje niemałe kontrowersje. Z jednej strony stoją zwolennicy inwestycji, którzy podkreślają jej znaczenie dla polskiego sportu, z drugiej – przyrodnicy ostrzegający o zagrożeniach dla Lasu Bielańskiego. Pojawia się propozycja budowy NCS w innym miejscu, obok Centrum Olimpijskiego. Powstała także petycja o całkowite zaniechanie inwestycji w tym miejscu.
Na początku lipca informowaliśmy o planach powstania Narodowego Centrum Sportu na terenie warszawskiej AWF i o sprzeciwie wielu osób wobec tej inwestycji. Protesty mieszkańców i przyrodników przeciwko budowie kompleksu nie ustały, a wręcz nasiliły się.
Protestanci 12 sierpnia postanowili wystosować list do kancelarii Ministra Sportu i Turystyki z apelem o zaniechanie projektu ingerującego w Las Bielański. Podpisało go ponad 80 naukowców i przedstawicieli organizacji pozarządowych.
– Nie sprzeciwiamy się idei budowy centrum, natomiast lokalizacja jest zła – mówi prof. Maciej Luniak z Instytutu Zoologii PAN.
Co planuje Ministerstwo?
Plany ministerstwa przewidują budowę wielofunkcyjnej hali sportowej, pływalni, internatu i budynku administracyjnego. Teren AWF daje odpowiednią przestrzeń i zaplecze, ale inwestycja miałaby powstać tuż przy granicy Lasu Bielańskiego – unikatowego fragmentu puszczy miejskiej, ocalałego mimo historii wojennej i przemian urbanistycznych.
Przyrodnicy alarmują, że jakiekolwiek wykopy mogą prowadzić do odwodnienia terenu, co zagraża tamtejszej roślinności. Hałas i zanieczyszczenie światłem mogłyby też negatywnie wpłynąć na ptaki i inne zwierzęta, które już odczuwają presję z powodu dużej liczby odwiedzających.
Ministerstwo uspokaja, że inwestycja będzie realizowana z poszanowaniem przyrody i wyjątkowych wartości Lasu Bielańskiego. Ponad miesiąc temu, po starcie protestów, rektor AWF, Bartosz Molik zapewniał, że kompleks powstanie w harmonii z przyrodą i zalecał odwiedzenie innych Centralnych Ośrodków Sportu w kraju.
Przyrodnicy mówią o alternatywie: „Nic tylko wchodzić”
Jednocześnie przyrodnicy proponują alternatywne, mniej problematyczne miejsce dla NCS – teren przy siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, dodaje prof. Maciej Luniak.
W sieci pojawiła się także petycja w celu zaniechania budowy NCS w otulinie Lasu Bielańskiego – podpisało ją niemal 2 tys. osób. Petycję można znaleźć w tym miejscu.





