Stary Mokotów ma problem ze śmieciami. Przepełnione kosze i sedesy na ulicy. Radna prosi o interwencję prezydenta

fot. Radio Kolor

Mieszkańcy Starego Mokotowa skarżą się na śmieci walające się po chodnikach i trawnikach. Kosze są przepełnione, a na ulicach leży ich zawartość. Są jezdnie i chodniki, gdzie w lutym zalegają zgniłe jesienne liście. Mokotowska radna Melania Łuczak podjęła interwencję w tej sprawie i złożyła interpelację do rady dzielnicy. Dotyczy ona braku dostatecznego oczyszczania i sprzątania ulic w 2022 roku.

Od kilku lat mieszkańcy zgłaszają, że ulice Starego Mokotowa nie są dostatecznie sprzątane i czyszczone. Widać to na każdym kroku. Walają się tu liście, śmieci, jest tu błoto. […] Ostatnio przy ulicy Narbutta przy kontenerze stały dwa sedesy. Cały estetyczny wygląd Mokotowa jest zdegradowany — mówi Melania Łuczak, radna z Miasto Jest Nasze. 

Do swojej interpelacji mokotowska radna dołączyła obszerną dokumentację fotograficzną, którą stworzyła we współpracy z mieszkańcami. Jej wątpliwości budzi umowa pomiędzy dzielnicą a firmą odpowiedzialną za sprzątanie ulic. W przeszłości już podnosiła tę kwestię, wówczas dzielnica odpowiedziała jej, że nie widzi problemu. 

Dzielnica w odpowiedzi na moją interpelację napisała, że wszystko jest w porządku i jest, jak należy, że firma wywiązuje się z zadania i że nie zostały nałożone kary umowne. Inaczej postrzegają to mieszkańcy, którzy zgłaszają co miesiąc, że zalegają liście z poprzednich miesięcy, że jest błoto, że z ulicznych śmietników wylewają się śmieci — mówi.

Melania Łuczak nie odpuszcza jednak i zaznacza, że w umowie są rozbieżności między tym, co zostało wydatkowane, a co zostało zrobione.

W budżecie dzielnicy jest przeznaczone ponad 800 tys. złotych na postawienie i opróżnianie koszy. Jednak mieszkańcy zgłaszają, że te kosze nie są opróżnianie regularnie, że śmieci się wylewają, że później jest to wszystko roznoszone. A firma, która miała sprzątać ulice, nie wywiązuje się z obowiązków — mówi. 

Mokotowska radna poprosiła więc o pomoc stołeczny Ratusz, gdzie złożyła wniosek o kontrolę na Mokotowie. 

Kieruję się tutaj do wyższej instancji, poprzez prezydenta do Biura Kontroli, żeby sprawdziło, czy zostały wykonane prace, które zostały zapisane w umowie oraz czy dzielnica dostatecznie kontrolowała wykonaną pracę — mówi Melania Łuczak. 

Melania Łuczak tłumaczy, że sprzątanie ulic jest finansowane z budżetu dzielnicy, o który wnioskuje ona do miasta. Pieniądze pochodzą więc z podatków mieszkańców, a oni mogą wymagać, by prace porządkowe zostały wykonane należycie. Dodaje również, że w przypadku, gdy ktoś na przykład poślizgnie się na nieuprzątniętych liściach, to będzie miał prawo domagać się odszkodowania od dzielnicy.

Wiceburmistrz Mokotowa: śmieci? Ludzie śmiecą, to są śmieci

O problem śmietniska na Mokotowie reporter Radia Kolor zapytał wiceburmistrza Mokotowa. Ten jednak nie uważa, że jest to rzeczywiście poważny problem. 

Śmieci? Ludzie śmiecą, to są śmieci — odpowiada Jan Ozimek.

Wiceburmistrz zaznacza jednak, że mieszkańcy rzeczywiście skarżą się na śmieci na Starym Mokotowie. 

Skargi na śmieci się zdarzają, szczególnie po weekendach, szczególnie gdy pogoda jest dobra i ktoś urządzi sobie imprezę na jakimś skwerze. Moim zdaniem nie jest to jakiś bardzo poważny problem w skali dzielnicy, ale oczywiście do każdego zgłoszenia podchodzimy na serio. Nasz wydział wysyła od razu swoich ludzi i jeśli jest konieczność, to zlecamy prace interwencyjne — mówi Ozimek.  

Problemem na Mokotowie są też śmietniki bez osłon, ptaki z łatwością wyciągają z nich odpady i rozrzucają je po chodnikach. Jednakże wiceburmistrz pytany o ewentualne rozwiązanie, zaznacza, że dzielnica nie ma pieniędzy, by zamontować zabezpieczenia na wszystkich śmietnikach. 

Prawda jest taka, że wymienienie wszystkich koszy na śmieci, które byłby chociaż trochę zabezpieczone, to są to duże koszty, sukcesywnie staramy się to robić i mamy nadzieję, że kiedyś uda się wymienić je w całości. To jest kwestia kosztów, to są niemałe koszty, nie zrobimy tego z dnia na dzień — mówi wiceburmistrz Mokotowa Jan Ozimek.  

Wcześniej w tej sprawie interweniowała już warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska, która złożyła interpelację do prezydenta Warszawy.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.