Dla ludzi Sylwester to czas hucznej zabawy. Dla zwierząt to czas ogromnego stresu. Komisja Ochrony Środowiska Rady m.st. Warszawy kolejny raz apeluje o rezygnację z używania petard i fajerwerków, aby zadbać o bezpieczeństwo zwierząt.
Okres sylwestrowy to dla zwierząt prawdziwa próba. Zwierzęta mają znacznie wrażliwszy słuch niż ludzie. Huk fajerwerków jest dla nich bardzo głośny i przerażający. Psy i koty często wpadają w panikę, chowają się w ciasnych miejscach, drżą, tracą apetyt, a czasem próbują uciec, co może być dla nich niebezpieczne. Ptaki, słysząc eksplozje, zrywają się do lotu w środku nocy, często wpadając na przeszkody.
Reakcja na sztuczne ognie może być dramatyczna w skutkach, ostrzega lekarz weterynarii Daria Orzeł-Kwiatkowska.
Na szczęście są sposoby, aby pomóc swoim zwierzakom. W tym celu należy się udać do swojego weterynarza, który, w zależności od wieku i stanu zdrowia pupila, dobierze odpowiednie leczenie.
Na ostatni spacer tego dnia wyprowadźmy zwierzaka na kilka godzin przed północą – tylko na smyczy z porządnymi szelkami i/lub obrożą, którą dodatkowo warto uzupełnić o tak zwaną adresówkę z numerem telefonu.
Tego dnia adresówki nie zdejmujemy nawet w domu, zwłaszcza jeśli przyjmujemy gości. Przestraszone zwierzę szybko i skutecznie skorzysta z małej szpary w drzwiach. Nie zostawiajmy pupila samego, traktujmy go normalnie, nie nakręcajmy strachu, a przytulne legowisko połóżmy w jakimś spokojnym miejscu.
Jeśli zwierzę się zgubi, można zgłosić to do Straży Miejskiej, która odwiezie je do domu lub przekaże do odpowiednich placówek, takich jak lecznice weterynaryjne, Schronisko Na Paluchu, ośrodek CITES i Ptasi Azyl, oba działające przy warszawskim zoo.
Informację o zagubionych zwierzętach można też zgłaszać do Ekopatrolu na numer alarmowy 986.
Bezpańskie i dzikie zwierzęta też nie lubią Sylwestra
Dla zwierzyny leśnej hałas związany z fajerwerkami także stanowi ogromny stres. Zmienia się ich zachowanie, stają się nieprzewidywalne, a to stwarza niebezpieczeństwo w rejonach o dużym natężeniu ruchu drogowego.
Również w schroniskach i ogrodach zoologicznych Sylwester to szczególnie trudny czas. Pracownicy Miejskiego Ogrodu Zoologicznego im. Antoniny i Jana Żabińskich oraz Schroniska Na Paluchu im. Jana Lityńskiego każdego roku obawiają się o zdrowie swoich podopiecznych, którzy w reakcji na hałas mogą zachowywać się nieprzewidywalnie, stanowiąc potencjalnie zagrożenie dla siebie i innych zwierząt. Długotrwały stres obniża ich odporność i sprawia, że są bardziej podatne na choroby.
– Sylwestrowy huk to tylko kilka minut radości dla ludzi, ale dla zwierząt oznacza godziny, a czasem dni stresu i cierpienia. Dlatego zachęcamy do przemyślenia form celebracji i wspierania działań zmierzających do ograniczenia używania fajerwerków i petard. Wspólnie możemy uczynić Warszawę miejscem bardziej przyjaznym dla wszystkich mieszkańców, również tych na czterech łapach czy ze skrzydłami – mówi radna Renata Niewitecka.
