Trwa głodówka w Spichlerzu Socjalnym. Co dalej z eksmisją sklepu?

Wolontariusze jedynego dotychczas sklepu socjalnego w warszawie – Spichlerza Socjalnego – zdecydowali się na strajk głodowy. To odpowiedź na decyzję miasta o eksmisji lokalu.

Konflikt miasta z fundacją Wolne Miejsce trwa już od 3 lat. Jego zarzewiem jest nieopłacony czynsz – lokal, choć wynajmowany od miasta na preferencyjnych warunkach – zgromadził już niemal 300 tysięcy długu. Mikołaj Rykowski, prezes fundacji, przekonuje, że był z miastem umówiony zupełnie inaczej. Twierdzi, że przy świadkach zawarł z miastem ustną umowę, z której wynika, jakoby czynszu miał nie płacić – albo miałby otrzymywać jego zwrot.

Mówi Radiu Kolor Mikołaj Rykowski, prezes fundacji Wolne Miejsce

Miasto, jak mogłoby się zdawać, jest – lub było – do Spichlerza nastawione pozytywnie. Sam Rafał Trzaskowski dumnie zapowiadał: Dzięki współpracy z Fundacją Wolne Miejsce powstał w Warszawie sklep Socjalny (…) Wspieranie słabszych to nasze wspólne zadanie. (…) Warszawa jest dla wszystkich. Zrzuty ekranu, dokumentujące ten – początkowy – entuzjazm, fundacja prezentuje dumnie na korkowej tablicy, widocznej z niemal każdego zakamarku ich kawiarni, działającej przy sklepie.

Nie dziwi zatem, że jednym z pierwszych wyników wyszukiwania dla frazy „Sklep Socjalny” jest właśnie odnośnik do strony 19 115, miejskiego zasobu informacji. W momencie powstawania tego artykułu, link wyrzuca błąd 404 – znaczyć to może, że miasto, w obliczu sporu, zdecydowało się usunąć informacje o Spichlerzu ze swojej strony.

Do kiedy potrwa głodówka?

Sprawa Spichlerza to zatem obraz wieloletnich nieporozumień i tlących się konfliktów. W obliczu możliwości eksmisji – a miasto zapowiadało taki ruch na czwartkowy (28.03) poranek – Rykowski zdecydował się na głodówkę, do której dołączyli również jego współpracownicy-wolontariusze. Dla społeczności korzystającej ze Spichlerza najważniejsze jest to, aby to miejsce przetrwało.

Posłuchaj rozmowy z panią Bożeną, jedną ze strajkujących wolontariuszek

Rykowski zapowiada, że strajk potrwa „do skutku”. A zatem – aż do chwili, w której porozmawia z nim ktoś z ratusza. Podczas wczorajszego otwarcia kładki pieszo-rowerowej, reporter Radia Kolor Marcin Owczarek miał okazję spytać o kwestie Spichlerza Rafała Trzaskowskiego.

Posłuchaj rozmowy Radia Kolor

Prezydent Trzaskowski zaznacza jednak stanowczo – nie może być tak, że ktoś dostaje lokal po cenach preferencyjnych i przez 4 lata za niego nie płaci.

Ta fundacja wykonywała kawał dobrej roboty, ale potem dostała pieniądze od miasta, nie rozliczyła się z nich (…) Jeżeli chodzi o wynajem tej przestrzeni, to jest sprawa pomiędzy dzielnicą a tą fundacją – natomiast my zawsze jesteśmy gotowi do rozmowy, ale nie może być tak, że ktoś przez lata nie płaci – dodaje Trzaskowski.

Nierozliczone dotacje od miasta to drugi z filarów konfliktu. Środki – 190 tysięcy złotych – miały być przeznaczone na przygotowanie 6 tysięcy paczek świątecznych dla osób potrzebujących w trakcie pandemii COVID-19. Jednakże, według informacji przekazanych przez Aldona Machnowską-Górę, wiceprezydentkę miasta, nie doszło do pełnego rozliczenia dotacji. Brakuje faktur za pozostałe 130 tysięcy złotych. Część produktów do paczek została przekazana przez darczyńców, zatem zgodnie z prawem, w takiej sytuacji fundacja powinna zwrócić niewykorzystane pieniądze. Wiceprezydentka miasta podkreśla, że choć sytuacja jest skomplikowana, to faktem jest istnienie znacznego zadłużenia fundacji.

W piątkowe popołudnie sytuacja lokalu pozostaje nadal niejasna. Choć wstrzymano eksmisję lokalu, miasto wciąż nie wyszło z inicjatywą zapoczątkowania rozmów, a wolontariusze fundacji – i sam jej prezes – nadal pozostają na strajku głodowym.

W momencie publikacji artykułu, nie otrzymaliśmy komentarza ze strony miasta. Będziemy informować o rozwoju sytuacji.

Artykuł powstał we współpracy z Sonią Dąbrowską.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.