W poniedziałkowy wieczór na Krakowskim Przedmieściu odbyło się zgromadzenie, upamiętniające rzeź wołyńską w lipcu 1943 roku. W pewnym momencie, gdy trwały przemówienia przed Domem Polonii, pojawił się tam mężczyzna. Wyciągnął on z plecaka pocisk i położył na chodniku. Zgromadzeni ludzie wpadli w panikę, obawiając się, że to materiały wybuchowe. Sprawcę zatrzymali policjanci, a całe zgromadzenie zostało ewakuowane, podobnie jak wszystkie osoby w promieniu 200 metrów. Sam pocisk został zabezpieczony przez pirotechników.
Prokuratura wyjaśnia sprawę
Postępowanie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ w Warszawie prowadzone będzie w kierunku czynu z artykułu 164 paragraf 1 Kodeksu karnego, to jest sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych — przekazała TVN Warszawa Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Obecnie śledczy zabezpieczają okoliczny monitoring i przesłuchują świadków tego niebezpiecznego incydentu. Badany jest również sam pocisk, pozostawiony przez sprawcę na chodniku. Zatrzymany 31-latek wciąż czeka na przesłuchanie, które ma zostać przeprowadzone w środę. Sprawca był już wcześniej notowany przez służby, nie wiadomo jednak za co.
Całe wydarzenie zostało nagrane
W mediach społecznościowych szybko pojawiło się nagranie incydentu, gdzie widać, jak mężczyzna kładzie pocisk na ziemi.
Moment podłożenia ładunku wybuchowego na marszu w warszawie .
#WolynPamietamy #warszawa #polska #Wołyń #niewybuch #marsz materiał : emisjaTV pic.twitter.com/p8o0C1Np40
— Medium Newsy (@Medium_Newsy) July 11, 2022