Choć szansy na zwycięstwo nie było, młodzi powstańcy zdecydowali się na heroiczny – i tragiczny – akt oporu. Było ich raptem kilkuset, wobec tysięcy Niemców – a wsparcie, które mogli otrzymać spoza getta, było niemal nieistniejące. 19 kwietnia upamiętniamy ich decyzję, żeby odejść w walce, na własnych zasadach.
Dzisiaj o godzinie 12 pod pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego rozpoczęły się uroczyste obchody 81. rocznicy powstania w getcie warszawskim, zorganizowane przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce. Uczestnicy Marszu Pamięci złożyli kwiaty przy kluczowych miejscach pamięci związanych z gettem warszawskim, w tym Pomniku Żegoty, Płycie Szmula Zygielbojma oraz Bunkrze Anielewicza. Uroczystości zakończą się przy pomniku na Umschlagplatzu.
W wydarzeniu uczestniczą przedstawiciele różnych organizacji żydowskich, kombatanci, Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, a także przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, dyplomaci oraz osoby reprezentujące polskie instytucje kultury. Nie brakuje również zwykłych mieszkańców stolicy, którzy przyszli oddać cześć bohaterom getta.
19 kwietnia 1943 roku, w Warszawie, Żydowska Organizacja Bojowa podjęła decyzję o rozpoczęciu zbrojnego powstania przeciwko okupantowi. W wystosowanej kilka dni później odezwie do obserwujących powstanie spoza murów getta pisali:
Polacy, Obywatele, Żołnierze Wolności.
Wśród huku armat, z których armia niemiecka wali do naszych domów, do mieszkań naszych matek, dzieci i żon;
Wśród terkotu karabinów maszynowych, które zdobywamy w walce na tchórzliwych żandarmach i S.S.-owcach;
Wśród dymu pożarów i kurzu krwi mordowanego ghetta Warszawy – my – więźniowie ghetta – ślemy Wam bratnie serdeczne pozdrowienia.
Wiemy, że w serdecznym bólu i łzach współczucia, że z podziwem i trwogą o wynik tej walki przyglądacie się wojnie, jaką od wielu dni toczymy z okrutnym okupantem.
Lecz wiedzcie także, że każdy próg ghetta, jak dotychczas, tak i nadal będzie twierdzą, że może wszyscy zginiemy w walce, lecz nie poddamy się; że dyszymy, jak i Wy żądzą odwetu i kary za wszystkie zbrodnie wspólnego wroga.
Toczy się walka o Waszą i naszą Wolność.
O Wasz i nasz – ludzki, społeczny, narodowy – honor i godność.
Pomścimy zbrodnie Oświęcimia, Treblinek, Bełżca, Majdanka.
Niech żyje braterstwo broni i krwi walczącej Polski!
Niech żyje Wolność!
Śmierć katom i oprawcom!
Niech żyje walka na śmierć i życie z okupantem!
Ich celem nie było zwycięstwo, ale odwet i zadanie jak największych strat wrogowi. Mimo niemożności wygranej, wybrali walkę z bronią w ręku zamiast biernego śmierci. Jak mówił bowiem Marek Edelman, „Ludzkość umówiła się, że umieranie z bronią jest piękniejsze niż bez broni. Więc podporządkowaliśmy się tej umowie”. To wydarzenie stało się największym wystąpieniem zbrojnym Żydów podczas II wojny światowej oraz pierwszym powstaniem miejskim w okupowanej Europie.
Getto warszawskie, utworzone przez Niemców w 1940 roku, było więzieniem dla ponad 400 tysięcy Żydów. Warunki były ciężkie, a tysiące zmarły z powodu chorób i głodu. W lipcu 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację więźniów do obozu zagłady w Treblince, gdzie zgładzono blisko 300 tysięcy osób. Do jesieni 1942 roku w getcie pozostało jedynie kilkadziesiąt tysięcy Żydów, głównie młodych ludzi pracujących w niemieckich warsztatach.
Gdy sytuacja stawała się coraz bardziej beznadziejna, młodzi Żydzi zaczęli rozważać możliwość zbrojnego oporu. W obliczu nieuchronnej zagłady, wybrali walkę jako akt desperacji i odwetu. Ich decyzja zapoczątkowała serię wydarzeń, które miały ogromny wpływ na historię okupowanej Europy.
Tylko kilkudziesięciu powstańcom udało się wydostać z płonącego getta, a większość z nich nie przeżyła wojny. Część, jak na przykład Marek Edelman, dołączyła także do powstania warszawskiego w 1944 roku. 8 maja 1943 roku niemieckie siły odkryły bunkier służący jako kwatera główna Żydowskiej Organizacji Bojowej przy ulicy Miłej 18. Około stu bojowników, w tym Mordechaj Anielewicz i Mira Fuchrer, zginęło przez uduszenie się dymem lub samobójstwo, aby uniknąć schwytania przez Niemców.