Trzy alejki pamięci „wojny kobiecej”

Alejki w parku Romualda Traugutta – dyktatora Powstania Styczniowego – otrzymały imiona Heleny Kirkorowej, Józefy Gudzińskiej i Marii Ilnickiej zaangażowanych w niepodległościowy zryw. We wtorkowej uroczystości wzięli udział wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek i wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy Sławomir Potapowicz.

W poniedziałek 22 stycznia przypadła 161 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Ten zryw został określony „wojną kobiecą”, aktywność kobiet przyjmowała w nim różne formy. Licznie uczestniczyły one w nabożeństwach, kwestowały podczas mszy, na ulicach demonstracyjnie nosiły czarne stroje na znak żałoby narodowej. Były kurierkami, ekspediowały dokumenty i prasę powstańczą, organizowały punkty kontaktowe, ukrywały powstańców. Tworzyły komitety opiekujące się rannymi, prowadziły szpitale i punkty produkcji broni czy materiałów opatrunkowych, dbały o aprowizację powstańczych oddziałów.

Kobiety walczyły z bronią w ręku, często w męskim stroju. Wiele z nich trafiło na zesłanie. W pamięci potomnych pozostawiły po sobie pamiętnikarskie zapiski.

– Te kobiety wyprzedziły swój czas. W tamtej epoce rolą kobiet było dbanie o ognisko domowe. One wytyczały drogę dla emancypantek, dla kobiet walczących w późniejszych latach o wolność kraju – mówił wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

– Żadne inne powstanie w Europie nie zaangażowało tyle kobiet, co Powstanie Styczniowe. Były pielęgniarkami, organizowały lazarety, kwestowały na rzecz powstańców i ginęły w potyczkach. Chcemy oddać hołd tym trzem wspaniałym bohaterkom, a także wszystkim kobietom, które walczyły w Powstaniu Styczniowym – dodał wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz.

Ta, które ukrywała Traugutta

Helena Kirkorowa z Majewskich secundo voto Piórowa urodzona 23 maja 1828 r. w Starej Wsi, zmarła 5 stycznia 1900 r. w Witebsku, aktorka teatrów wileńskich i krakowskich, agentka i kurierka Rządu Narodowego podczas Powstania Styczniowego. Od 1 listopada 1863 roku u Kirkorowej, w specjalnie wynajętym w tym celu mieszkaniu przy ul. Smolnej, pod nazwiskiem Michała Czarneckiego ukrywał się Romuald Traugutt. Kirkorowa organizowała łączność z dyktatorem Powstania, przekazując przez łączniczki korespondencję i rozkazy.

Po aresztowaniu Traugutta w nocy 10 kwietnia 1864 Kirkorowej od razu nie zatrzymano i zdążyła przekazać dalej część dokumentów. Aresztowana dzień później, popełniła nieostrożność, wysyłając do matki gryps z prośbą o ostrzeżenie powiązanych z nią osób, przejęty przez śledczych, wskutek czego zatrzymano jej matkę i jedną z łączniczek, a sprawę Kirkorowej dołączono do procesu Traugutta i innych członków Rządu Narodowego. Po zakończeniu śledztwa była więziona w Cytadeli nad celą Romualda Traugutta.

Za swoje czyny zapłaciła wysoką cenę. Została skazana przez Sąd Wojenny Polowy na osiedlenie na Syberii z pozbawieniem wszystkich praw, Audytoriat Polowy dołączył do kary 8 lat ciężkich robót. Została wywieziona na Syberię, karę odbywała w warzelniach soli w Usolach.

Ta, która nie wydała sprawców

Józefa Gudzińska – bohaterka trzech obrazów Aleksandra Sochaczewskiego – żyła w latach 1841-1866. Urodzona w Warszawie, żona urzędnika kolejowego, właścicielka piwiarni na Starym Mieście. Tam został zamordowany szpieg rosyjski, pomimo znęcania się nad nią podczas śledztwa na Cytadeli, nie wydała sprawców. We własnym domu dała schronienie emisariuszowi Rządu Narodowego w czasie Powstania Styczniowego.

Więźniarka X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej (1863 r.). Skazana na dożywotnią katorgę w Usolu koło Irkucka, gdzie przebywała również Helena Kirkorowa. Została skazana na 15 lat ciężkich robót, podobnie jak pozostali katorżnicy, zatrudniona była przy żupach solnych. W przeciwieństwie jednak do wielu zesłańców traktowano ją bardzo restrykcyjnie i nie zwalniano z prac. Nie schodziła ona, co prawda do solnych kopalni, ale zakuta w kajdany zajmowała się szorowaniem podłóg i praniem worków po soli w Angarze zarówno latem, jak i zimą. Dopiero, kiedy do Usola dotarła większa grupa Polaków, udało się wymusić na władzach lepsze traktowanie Gudzińskiej. Niestety praca na mrozie spowodowała rozwinięcie się suchot (gruźlicy). Zmarła 1866 roku na zesłaniu.

Ta, która została emancypantką

Maria Ilnicka – ur. 1825 r., zm. 26 sierpnia 1897 r. w Warszawie, polska poetka, pisarka, tłumaczka i publicystka. W młodości wychowanka Stanisława Jachowicza. Siostra Jana Majkowskiego, napisała przedstawiony przezeń Komitetowi Centralnemu Narodowemu i przyjęty jednogłośnie w dniu 17 stycznia 1863 r. powstańczy Manifest do Narodu Polskiego, który ogłaszał wybuch Powstania Styczniowego, uwłaszczenie chłopów oraz zniesienie pańszczyzny.

W jej mieszkaniu odbywały się spotkania Komisji Skarbu. Organizowała tzw. „Piątki” (kobiece tajne stowarzyszenia), była archiwariuszką Rządu Narodowego. W lutym i marcu 1864 r. przechowywała pieczęć Rządu Narodowego. Więziona w Cytadeli wraz z mężem Tomaszem (głównym kasjerem Wydziału Skarbu Rządu Narodowego).

Zwolenniczka emancypacji kobiet i programu pracy organicznej. W latach 1865–1896 wydawała ilustrowany tygodnik kobiecy Bluszcz. W latach 1870–1890 prowadziła w Warszawie salon literacki. Autorka komedii, wierszy i powieści. Tłumaczyła między innymi utwory Waltera Scotta i Johanna Goethego. Spoczywa na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kwatera 177-2-4). 

Ten, któremu zbudowano park

Historyczny Park im. Romualda Traugutta został założony na dawnych terenach fortecznych w latach 1925–1929 według projektu Leona Danilewicza i Stanisława Zadory-Życieńskiego.

„Ku północy nad rzeką, prowadzone były roboty nad uporządkowaniem Parku im. Traugutta. Kamienne, czerwonego koloru stopnie prowadziły z nad nadwiślańskiego bulwaru ku staremu fortowi i wzgórzu, na którym wznosi się do dnia dzisiejszego drewniany krzyż, miejsce stracenia ostatniego naczelnika Rządu Narodowego w 1864 roku. 13 metrów wynosiła tu różnica poziomów pomiędzy bulwarem a wzniesieniami parku, 20 metrów ponad poziom Wisły wystrzeliło parkowe wzgórze” – tak opisuje go Beata Michalec w książce „Stefan Starzyński gospodarz stolicy w latach 1934-1939”.

I dalej: „Park Traugutta był w pewnym stopniu parkiem eksperymentalnym. Zasadzono tu 2 tys. drzew iglastych, które w innych częściach Warszawy usychały, nie mogąc rosnąć w pełnym kurzu i powietrzu zatrutym wyziewami benzyny. W Parku Traugutta zasadzono również 30 limb, drzew tak charakterystycznych dla krajobrazu górskiego. Po raz pierwszy w dziejach stolicy drzewa te znalazły się w obrębie miasta. Wyhodowano je w miejskich szkółkach ogrodniczych. Park Traugutta był pierwszym w Warszawie parkiem nieogrodzonym. 17 lipca 1938 roku, w niedzielę otwarte zostało dla ruchu Wybrzeże Gdańskie na przestrzeni od mostu Kierbedzia do Cytadeli”.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.