Jak informuje Ewa Filipowicz, rzeczniczka prasowa wojewody mazowieckiego, dziś rano w stolicy oraz w okolicznych powiatach odnotowano 500 zgłoszeń, a aż 80% z nich stanowiły urazy. W związku z tym ręce pełne roboty mieli ratownicy. W pewnym momencie na żadnej z 38 stacji pogotowia nie było wolnego ambulansu.
Cały czas mamy dużo pracy. To co się dzieje w tej chwili, można nazwać dwoma słowami: armagedon i chaos. Dochodzi do sytuacji, że dyspozytorzy medyczni wysyłają ambulanse ze Śródmieścia do takich miejscowości, jak Raszyn i Konstancin-Jeziorna — mówił rzecznik Meditransu Piotr Owczarski.
Rzecznik dodał również, że pogotowie coraz częściej notuje rekordowe ilości wyjazdów. Oblegane są też SOR-y, tylko dziś rano na SOR w Szpitalu Bródnowskim trafiło około 30 pacjentów ortopedycznych. Większą liczbę takich pacjentów zanotowano także na SOR-ze w Międzyleskim Szpitalu Specjalistycznym.
Obecnie sytuacja już się uspokoiła.