Skandaliczna interwencja stołecznej policji miała miejsce 26 sierpnia na al. 3 Maja w Warszawie. Mundurowi przeprowadzali interwencję wobec dostawcy pizzy z Ukrainy, który nieprzepisowo zaparkował. W pewnym momencie zaniepokojony zachowaniem mundurowych kurier wyciągnął telefon i zaczął ich nagrywać. Z jego relacji wynika, że przyjechał odebrać w to miejsce pizzę z restauracji, w której pracuje. Nie mógł znaleźć wolnego miejsca, więc zostawił auto na poboczu z włączonymi światłami awaryjne.
Zauważyli to policjanci, którzy zachowywali się wobec niego niezwykle wulgarnie i brutalnie. Powiedzieli mu, że dostanie 600 złotych mandatu. W pewnym momencie policjant zaczął groźić Ukraińcowi pobiciem, nazywał go „parówą”, po czym powiedział, że używał alkoholu na służbie. Ponadto policjanci kazali przerażonemu kurierowi „wyp**dalać” na Ukrainę.
Policjanci z nagrania pozostają na służbie
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy stołeczną policję. Na ten moment zostało wszczęte postępowanie, jednakże policjanci widoczni na nagraniu wciąż pełnią służbę. Na decyzję o ich wydaleniu ze służby trzeba czekać.
Niezwłocznie po uzyskaniu informacji dotyczącym możliwych nieprawidłowości w zachowaniu funkcjonariuszy w trakcie przeprowadzanie interwencji wobec obywatela Ukrainy. Komendant stołecznej policji polecił wyjaśnienie okoliczności tego wydarzenia wydziałowi kontroli, którego oficerowie potwierdzili, że interwencja miała miejsce na terenie Śródmieścia w Warszawie. Ustalono też funkcjonariuszy, którzy przeprowadzili tę interwencję. Komendant rejonowy policji Warszawa I wszczął wobec postępowanie dyscyplinarne — powiedziała Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.