Sytuacja hydrologiczna w Warszawie jest coraz bardziej niepokojąca. 2 lipca poziom Wisły przy bulwarach wynosił zaledwie 23 centymetry. To jeden z najniższych wyników w historii pomiarów. Na dniach poziom wody może się obniżyć do rekordowego poziomu.
Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, już w piątek 4 lipca poziom rzeki może spaść do 18 centymetrów, bijąc tym samym dotychczasowy rekord z ubiegłego roku – 20 cm. Jeszcze niższy poziom przewidywany jest w sobotę – woda może osiągnąć zaledwie 15 centymetrów.
Alarmująco niski stan wody odnotowano także w Modlinie, gdzie Wisła osiągnęła 207 cm – to poniżej historycznego minimum z 1933 roku, które wynosiło 214 cm.
IMGW nie widzi w najbliższych dniach możliwości poprawy sytuacji na Wiśle, sugeruje rzeczniczka IMGW Agnieszka Prasek.
Niski poziom Wisły ma coraz poważniejsze skutki
W związku ze złą sytuacją na rzece zawieszono kursowanie promów i tramwajów wodnych. Hydrolodzy ostrzegają, że dalszy spadek poziomu wody może wpłynąć na środowisko i infrastrukturę. Niska wilgotność gleby i upały zwiększają ryzyko pożarów, szczególnie w lasach wokół stolicy. Niewykluczone są też spadki ciśnienia wody w kranach, zwłaszcza w wyższych budynkach.
O szczegółach mówił nam Tomasz Kunert, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego: