Podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na węźle Konotopa usłyszał zarzuty. W tym czwartkowym zginęło 5 osób, a 3 zostały ranne.
15 maja na trasie S2 na węźle Konotopa doszło do wypadku, w którym zginęło 5 osób a 3 osoby zostały ranne. Około godziny 2:00 bus, którym podróżowało 8 osób wjechał w tył naczepy ciężarówki, która stała na pasie awaryjnym.
Śmierć poniosły trzy kobiety i dwóch mężczyzn, a ranny został kierowca busa, obywatel Litwy, Aleksandr S. i dwie kobiety. Wszystkie osoby, poza kierowcą, to obywatele Polski. Kierowca busa w chwili zdarzenia był trzeźwy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że tir, w który wjechał w bus, był prawidłowo oznakowany i zabezpieczony. Z kolei podejrzany nie posiadał licencji na przewóz osób w typie pojazdu, którym się poruszał.
W piątek podejrzany Aleksandr S. został doprowadzony ze szpitala do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień. Prokurator, biorąc pod uwagę zgromadzony materiał dowodowy i skalę zarzutu, skierował wniosek do Sądu Rejonowego w Pruszkowie o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Ten wniosek ma zostać rozpoznany jeszcze dziś w godzinach popołudniowych — przekazał prokurator Piotr Skiba.
Podejrzanemu grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.