Na Zamku Królewskim trwa wystawa Jana Matejki – najwybitniejszego przedstawiciela historyzmu w malarstwie polskim. Na wystawie można obejrzeć mniej znane dzieła malarza, o czym opowiada dr Mariusz Klarecki, kurator wystawy „Matejko nieznany”:
Możemy zobaczyć to, czego jeszcze państwo nie widzieli. Udało nam się namówić kolekcjonerów, żeby zdjęli swoje obrazy, rysunki ze ściany i pokazali je w naszym muzeum, pokazali je po raz pierwszy publicznie – mówi w rozmowie z reporterką Radia Kolor, Anną Bielecką.
Wśród eksponatów znalazł się „Portret czworga dzieci artysty”, uważany za arcydzieło, oraz „Portret ostatniego pustelnika z góry św. Bronisławy”. O innych, cennych eksponatach mówi dalej dr Klarecki:
Dr Klarecki opowiada nam również o jednym z ciekawszych szkiców na wystawie – „Stópce Królowej Jadwigi”. To ilustracja do znanej, krakowskiej legendy. Zgodnie z opowieścią, Królowa wizytowała budowę kościoła, który ufundowała. Podczas jednej z jej wizyt na placu budowy, pobrudziła swój but wapnem, a jeden z kamieniarzy pomógł jej oczyścić obuwie. Królowa postawiła nogę na kamieniu, a kamieniarz zaczął czyścić jej but, a Jadwiga zaciekawiła się życiem tego prostego człowieka. Z ich rozmowy dowiedziała się, że mimo ciężkiej pracy kamieniarz nie zarabia wystarczająco, aby utrzymać swojego schorowanego ojca, chorej żony i małe dzieci. Z wielkiej życzliwości, Królowa zdjęła sygnet z palca i obdarowała nim potrzebującego człowieka. Po odejściu Królowej, kamieniarz wznosił modlitwę, błagając Boga o błogosławieństwo dla Królowej, a kiedy otarł oczy z łez wdzięczności, zauważył ślad stopy Królowej, pozostawiony na kamieniu przez wapno. Na widok tego śladu postanowił wykuć odcisk stopy Królowej. Umieszczenie tego kamienia przy drzwiach, na zewnętrznym cokole kościoła, pozwoliło kamieniarzowi całować stopę Królowej Jadwigi w dowód wdzięczności, z której darem zawitało do jego domu spokój i szczęście.