Dziś pod sklepem monopolowym na Nowym Świecie odbyła się konferencja aktywistów z organizacji Miasto Jest Nasze oraz Porozumienie Dla Pragi. Miejsce to nie zostało wybrane przypadkowo, to właśnie tam w nocy z 8 na 9 maja doszło do morderstwa, którego sprawcy wciąż nie zostali aresztowani.
Taka sytuacja, jaka miała miejsce tutaj nie jest jednostkowym przypadkiem. Na terenie całej Warszawy w okolicach sklepów z alkoholem czynnych przez całą dobę albo przez prawie całą dobę zdarzają się codziennie podobne sytuacje, może mniej brutalne. Często są to pobicia i awantury. Mieszkańcy naszego miasta mają prawo do bezpieczeństwa. Mają prawo do porządku. Naszym zdaniem władze miasta muszą podjąć radykalne działania. Jednym z rozwiązań, które może pomóc jest ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu na terenie miasta — powiedział Bartosz Kozłowski z organizacji Miasto Jest Nasze.
Warszawa ma problem z alkoholem
Aktywiści podkreślają, że warszawiacy mają duży problem z alkoholem, który jest spowodowany m.in. powszechną dostępnością tego narkotyku. Na terenie stolicy jest blisko 3000 punktów sprzedaży alkoholu, co daje jedno takie miejsce na 309 osób. Z kolei WHO rekomenduje, by ten stosunek wynosił 1:1500. Ponadto statystyki pokazują, że warszawiacy piją o 40% więcej niż reszta Polski. Pomimo to w stolicy nadal brakuje przepisów ograniczających dystrybucję trunków z procentami, które zostały wprowadzone innych polskich miastach. Obowiązują one nie tylko w dużych miastach takich jak Wrocław, Gdańsk czy Katowice, ale nawet w podwarszawskich gminach – Podkowie Leśnej, Grodzisku Mazowieckim, Brwinowie, Michałowicach, Raszynie czy Zielonce. We wszystkich tych miejscach widać poprawę bezpieczeństwa.
Domagamy się, by władze miasta skorzystały z prerogatyw, jakie daje im ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Rafał Trzaskowski często mówi, że chce, by Warszawa była europejskim miastem, więc jak wyglądamy na tle Europy, jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu? W Warszawie jest 6 razy więcej sklepów z alkoholem niż w całej Szwecji. Domagamy się od radnych, aby wprowadzili zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych w godzinach 6:00-22:00 na terenie całej Warszawy — powiedział Robert Migas-Mazur ze stowarzyszenia Porozumienie Dla Pragi.