Matka chłopca była zdziwiona telefonem 43-letniego mężczyzny i odpowiedziała, że jest to plecak dziecka i zażądała jego zwrotu. Złodziej odparł, że może go wrzucić do śmietnika, jeśli nic za niego nie dostanie. Przy kolejnych próbach kontaktu mężczyzna już nie odbierał. Matka 10-latka postanowiła zgłosić sprawę na policję.
Policjanci z Mokotowa szybko ustalili tożsamość sprawców. Okazało się, że para nie ma stałego miejsca zamieszkania i utrzymuje się z prac dorywczych oraz drobnych występków. Mundurowi złapali ich w jednym z hosteli w Józefosławiu. Podczas przeszukania znaleźli bidon należący do chłopca. Mężczyzna tłumaczył, że po rozmowie z jego matką przestraszył się, a tornister zostawił na ławce przy ul. Targowej. Gdy wrócił na miejsce, został w nim jedynie bidon. Stwierdził, że nie wie, gdzie jest plecak. Został aresztowany wraz ze swoją partnerką, a za przywłaszczenie grozi im do 5 lat więzienia. Wartość zgubionego tornistra oraz jego zawartości została oszacowana na około 1000 złotych.