Zmarł najstarszy hipopotam nilowy w Polsce: „Nie dała sobie w kaszę dmuchać”

fot. Katarzyna Zdulska/ZOO Warszawa

Nie żyje Pelagia, najstarszy hipopotam nilowy w naszym kraju. Warszawskie ZOO pożegnało jedną ze swoich największych gwiazd. Miała 40 lat: „Zdecydowanie Pelagia była hipopotamicą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać.” – wspomina ją załoga ogrodu.

Opiekunowie z warszawskiego ogrodu zoologicznego przekazali informację, która zasmuciła wielu miłośników zwierząt. Odeszła Pelagia – potężna, ale i charyzmatyczna mieszkanka stołecznego ZOO. Była najstarszym przedstawicielem swojego gatunku w Polsce.

Historia Pelagii to gotowy scenariusz na film. Przyszła na świat we wrocławskim ZOO 19 września 1985 roku. Był to czas, gdy Polska żyła brazylijską telenowelą „Niewolnica Isaura”, dlatego mała hipopotamica otrzymała na początku imię Isaura.

Rok po urodzeniu trafiła do Paryża, gdzie zyskała nowe imię – Pelagia – i przyczyniła się do przedłużenia gatunku w Europie. Miała wyjechać do Algierii, ale los rzucił ją do Niemiec. Ostatecznie swój dom znalazła w Warszawie, gdzie spędziła resztę życia.

„Nie dała sobie w kaszę dmuchać”

Opiekunowie nie ukrywają, że Pelagia była zwierzęciem z „osobowością”. Nie była potulną maskotką.

Cechowała się niesamowitą inteligencją, a na jej zaufanie zdecydowanie trzeba było zasłużyć. Była hipopotamicą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać – czytamy w pożegnaniu opublikowanym przez ZOO.

Pelagia była przedstawicielką hipopotamów nilowych. Większe od nich są tylko słonie. Dorosłe osobniki tego gatunku potrafią osiągnąć nawet 5,5 metra długości. Samce ważą nawet 3,5 tony, a samice – takie jak Pelagia – mogą ważyć do 1,4 tony.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor