Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z Jagiellonią Białystok w hitowym starciu 6. kolejki PKO Ekstraklasy. Choć legioniści byli aktywniejsi i stworzyli więcej sytuacji, zabrakło skuteczności, która mogła dać im komplet punktów. W samym spotkaniu sędzia nie uznał aż trzech strzelonych bramek.
Przed rozpoczęciem spotkania Legia przygotowała dla kibiców pokaz świetlny zapowiadający zbliżający się XIX Międzynarodowy Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Fantastyczny pokaz multimedialny nie został jednak ciepło przyjęty przez całą publiczność zgromadzoną na stadionie. Kibice Jagiellonii postanowili w jego trakcie buczeć, krzyczeć i gwizdać.
O idei tej nietypowej współpracy opowiedział Marcin Herra – wiceprezes zarządzający z Legii Warszawa.
Jak połączenie muzyki klasycznej i piłkarskich emocji odebrali kibice?
Muzyka Fryderyka Chopina zabrzmiała przy Łazienkowskiej przed Legia – Jagiellonia ???? pic.twitter.com/j5j0oEmxgM
— Meczyki.pl (@Meczykipl) September 24, 2025
Legia dominowała od początku
Od pierwszych minut Legia starała się przejąć inicjatywę. Strzały Wahana Biczachczjana i Damiana Szymańskiego zostały jednak zablokowane, a uderzenie Kamila Piątkowskiego z dystansu nie sprawiło problemów bramkarzowi gości. Jagiellonia z kolei grała cierpliwie, licząc na kontry. Pierwsza połowa nie należała jednak do najlepszych.
Najbliżej objęcia prowadzenia gospodarze byli w 42. minucie, gdy Abramowicz popisał się świetną, podwójną interwencją, zatrzymując kolejno Szymańskiego i Reca. Chwilę później kibice Legii cieszyli się z gola Vítala, ale trafienie zostało anulowane z powodu spalonego.
Po przerwie miało być lepiej
Po przerwie na boisku pojawił się Kacper Urbański, który ożywił grę warszawiaków. To właśnie on stworzył szansę dla Rajovicia, lecz napastnik nie zdołał skierować piłki do siatki. Biczachczjan miał okazję na dobitkę, ale uderzył niecelnie. Legia miała jednak trochę szczęścia w tym meczu.
Sędzia nie uznał dwóch bramek zdobytych przed zawodników Jagiellonii. Pierwszą po dośrodkowaniu Bartłomieja Wdowika w doliczonym czasie pierwszej połowy, drugą pod koniec spotkania, gdy na minimalnym spalonym był Amifico Pululu.
Legioniści w całym meczu powalili statystykami na kolana. Świadczy o tym chociażby różnica w liczbie strzałów na bramkę – 20 razy uderzała Legia i tylko 3 razy Jagiellonia. Jednakże, po dwóch strzałach drużyny z Białegostoku padły bramki, lecz nieuznane.
Wczoraj podział punktów, następne starcie w niedzielę
Mimo przewagi Legii wynik do końca meczu nie uległ zmianie i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Następne spotkanie Legioniści rozegrają w niedzielę 28 września. Przeciwnikiem weekendowego starcia będzie Pogoń Szczecin. Początek spotkania na stadionie przy Łazienkowskiej o 17:30.




