Po długim oczekiwaniu doszło wreszcie do kluczowego spotkania przedstawicieli Polskiego Związku Działkowców (PZD) z kierownictwem Wód Polskich (WP). Wyniki dyskusji przyniosły ulgę miłośnikom ogródków działkowych. Wreszcie mogą oni bez obaw korzystać z abisynek.
Działkowcy, którzy dotąd mogli obawiać się wysokich kar za korzystanie z własnych ujęć wody, zwanymi „abisynkami”, otrzymali zapewnienia, że nie zostaną poddani radykalnym działaniom egzekucyjnym.
Podczas spotkania, które odbyło się w kwietniu, swoje stanowiska przedstawili Eugeniusz Kondracki, prezes PZD, oraz Joanna Kopczyńska, prezes WP. Rozmowy zostały zainicjowane w odpowiedzi na liczne interwencje i doniesienia medialne dotyczące problemów związanych z korzystaniem z indywidualnych studni.
Prawo do zmiany
Obowiązujące regulacje wynikające z Prawa wodnego z 2017 roku wymagają od właścicieli nieruchomości uzyskania pozwolenia wodno-prawnego na korzystanie ze studni, chyba, że chodzi o pobór wody na własne potrzeby średniorocznie do 5 m³ na dobę, jeśli jest się właścicielem nieruchomości (nie dzierżawcą).
To właśnie ta regulacja stanowiła główny punkt sporu. Jest ona wyjątkowo uciążliwa dla wielu działkowców. Ci obawiają się negatywnych konsekwencji prawnych związanych z korzystaniem z wody bez zezwolenia. Droga administracyjna zaś zniechęca do starania się o zgodę. I tak koło się zamyka.
Trzeba uprościć przepisy
Choć Wody Polskie zapewniły, żedziałkowicze nie zostaną poddani radykalnym sankcjom w związku z korzystaniem z abisynek, to i tak konieczne są dalsze działania legislacyjne. Są potrzebne, aby unormować sytuację prawną i uprościć procedury związane z korzystaniem ze studni.
Propozycja znowelizowania prawa wodnego ma umożliwić łatwiejsze korzystanie z indywidualnych ujęć wody, będących podstawowym narzędziem potrzebnym do funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych.Zmniejszenie biurokracji oraz ochrona przed potencjalnymi karami solidnie umotywowana w przepisach z pewnością zwiększy komfort korzystania z zielonych enklaw.