80 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie. Heroiczny i samotny bój warszawiaków 

fot. NAC/domena publiczna; ipn.gov.pl; koloryzacja: Mikołaj Kaczmarek

To były 63 dni walki z wojskami niemieckimi – walki, której celem była wolność. Wolność stolicy, ale też wolność całej Polski. Powstańcy chcieli uciec od okupacji niemieckiej, ale też od sowieckiej dominacji. Decyzję o rozpoczęciu zrywu podjął Dowódca AK generał Tadeusz “Bor” Komorowski.

1 sierpnia 1944 rozpoczęła się największa w okupowanej przez Niemców Europwie podziemna zbrojna akcja. Polacy, mieszkańcy stolicy pragnęli wyzwolić się spod brutalnej, niemieckiej okupacji, w której trwali od września 1939 roku. Z politycznego punktu widzenia powstanie miało też inny cel – pokazanie Sowietom siły i usadowienie się na lepszej pozycji w przypadku, gdy siły sowieckie wejdą do miasta. Polacy jako gospodarze Warszawy mieli mieć lepsze negocjacyjne pozycje. 

W lipcu 1944 roku niemiecka ludność cywilna i wojskowa była ewakuowana na zachód, sytuacja na froncie była fatalna, morale zanikało, a dodatkowo doszło do zamachu na Adolfa Hitlera. To wszystko przemawiało za rozpoczęciem walk na ulicach Warszawy. Na chwilę przed rozpoczęciem powstania nasiliły się gwałty i inne represje wobec Polaków. Niemcy zaczęli też rozstrzeliwać więźniów. 

Co czwarty powstaniec miał broń

Generał Tadeusz Komorowski “Bór” wydał rozkaz o wybuchu powstania 31 lipca 1944 roku. Wcześniej zdobył akceptację Jana S. Jankowskiego, Delegata Rządu. Dzień później do walki w Warszawie przystąpiło nawet 50 tysięcy osób. Tylko co czwarty powstaniec rozpoczął zryw, mając do dyspozycji broń. 

W odpowiedzi na wybuch powstania, Heinrich Himmler wydał rozkaz nakazujący zniszczenie stolicy.  

“Każdego mieszkańca trzeba zabić. Nie wolno brać jeńców. Warszawę należy zrównać z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy”. 

63 dni heroizmu

Walki toczyły się na ulicach całej Warszawy dniem i nocą. W ich trakcie życie straciło około 18 tysięcy powstańców, a rany odniosło ponad 25 tysięcy. Kilkanaście tysięcy powstańców trafiło do niewoli. Liczba ofiar cywilnych jest jeszcze bardziej porażająca. Szacuje się, że w czasie Powstania Warszawskiego mogło zginął nawet 150 tysięcy mieszkańców stolicy. Ci, którzy uszli z życiem, Niemcy wypędzili z miasta. 

Stolica po powstaniu została niemal całkowicie zniszczona. Niemieckie wojsko korzystało z dynamitu i ciężkiego sprzętu. Oddziały przeznaczone tylko do tego celu pracowały przez trzy miesiące. W miejscu stolicy miało powstać miasto die Neue Deutche Stadt Warschau, czyli Nowe Niemieckie Miasto Warszawa. Do tego czasu z Warszawy – według rozkazu z 9 października, wydanego przez Himmlera – z Warszawy miał nie pozostać żaden budynek, cegła czy pomnik, które przypominałyby o polskości miasta i majestacie Polski. 

Zakończenie powstania

Perspektywy na wygraną w powstaniu zanikały z każdym kolejnym dniem walk. W końcu, 2 października 1944 r, przedstawiciele Komendy Głównej Armii Krajowej pułkownik Kazimierz Iranek-Osmecki “Jarecki” i podpułkownik Zygmunt Dobrowolski “Zyndram” podpisali układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Podpisy złożyli w Ożarowie, w kwaterze SS-Oberguppenfuehrera Ericha von dem Bacha. 

Dzień później Krajowa Rada Ministrów i Rada Jedności Narodowej stwierdziły, że powstanie nie udało się między innymi przez brak pomocy ze strony aliantów. 

“Nie otrzymaliśmy skutecznej pomocy. Potraktowano nas gorzej niż sprzymierzeńców Hitlera: Italię, Rumunię, Finlandię. (…) Powstanie Warszawskie upada w tym samym momencie, w którym polscy żołnierze pomagają wyzwilić się Francji, Belgii i Holandii. Nie osądzamy tej tragicznej sprawy. Niech Bóg oceni straszliwą krzywdę, jaka Naród Polski spotyka i niech wymierzy słuszną karę na jej sprawców”. 

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.