Brawa w sądzie jak w teatrze. Decyzją WSA Monika Strzępka może być dyrektorką Teatru Dramatycznego

fot. Teatr Dramatyczny Faceboook

WSA ogłosił, że decyzja wojewody zawiera wyłącznie pozorne zarzuty prawne. Zarzuty muszą być wykazanym przez organ nadzoru istotnym naruszeniem prawa. Sąd podkreśla słowo „istotny” – mówił sędzia. Uchylenie mianowania dyrektora instytucji kultury może nastąpić tylko w sytuacjach wyjątkowych, nie zaś z powodów ocennych czy uznaniowych – dodał.

Sąd w uzasadnieniu wyroku zwrócił uwagę, że rozstrzygnięcie wojewody nie może opierać się na ocenie działalności Moniki Strzępki, a jedynie na przesłankach prawnych, których wojewoda nie wskazał. Radziwiłł tymczasem uznał, że koncepcja programowa Strzępki nie wpisuje się w oczekiwania organizatora konkursu, bo Strzępka, jako artystka o określonych (lewicowych i feministycznych – red.) poglądach, nie będzie odpowiednim kontynuatorem dawnej działalności Teatru Dramatycznego.

Ponadto usuwając Strzępkę ze stanowiska wojewoda Radziwiłł przekroczył swoje kompetencje – kontynuował uzasadnienie sąd. Nie jest rolą sądu administracyjnego ocena moralności, etyki, poglądów na sztukę, dokonywanie recenzji różnych przedsięwzięć teatralnych czy filmowych – dodał sąd. Niniejszy spór nie ma charakteru typowego sporu prawnego – podsumowywał oceniając argumenty wojewody jako „pozorne zarzuty prawne” stanowiące „w istocie polemikę”. Wojewoda w rozstrzygnięciu nadzorczym przypisał sobie kompetencje zarówno organizatora konkursu, którym było miasto, jak również wieloosobowej komisji konkursowej. Nie taka jest rola wojewody w rozstrzygnięciu nadzorczym – tłumaczył sędzia.

Prawnik wojewody odmówił rozmowy po ogłoszeniu wyroku. Nie wiadomo, czy złoży odwołanie. Może to zrobić, bo wyrok jest nieprawomocny. W czwartek wojewoda zorganizuje konferencję prasową, na której ma odnieść się do wyroku WSA.

Spodziewam się, że albo wojewoda, albo fundacja (Ordo Iuris, wspierająca w tym procesie wojewodę mazowieckiego – red.) mogą wnieść taką skargę. Obawiam się, że tak będzie, mam nadzieję, że nie, ale raczej nie jestem optymistą – mówił z kolei mecenas Strzępki, Jakub Turski. Z chwilą ogłoszenia wyroku cofane są skutki prawne, jakie wywołało rozstrzygnięcie nadzorcze, czyli traktujemy je tak, jakby go nie było – dodał. A to oznacza, że Monika Strzępka może automatycznie wrócić na fotel dyrektorki Teatru Dramatycznego.

Jeżeli wojewoda będzie się odwoływał do kolejnej instancji, no to ja to interpretuję tylko i wyłącznie jako złośliwość i próbę wpływania na działalność teatru, na spowodowanie jakiegoś niepokoju i obstrukcji w prowadzeniu instytucji, i w zespole. Domniemuję, że pani dyrektor zostanie przywrócona do pełnienia pełnienia swoich obowiązków, bo ona nie została usunięta ze stanowiska dyrektora ani zwolniona tylko zawieszona na czas procesu. Zobaczy co sie wydarzy i czy będzie odwołanie – powiedziała Radiu Kolor wiceprezydentka Warszawy, Aldona Machnowska-Góra.

Publiczność zebrana na sali rozpraw i wspierająca Strzępkę nagrodziła brawami uzasadnienie wyroku. Szczęścia nie kryła też sama dyrektorka. Dziękuję wam, że jesteście, dziękuję za wsparcie, które otrzymywałam i które otrzymywał cały zespół Dramatycznego. Mam poczucie, że mamy jednak państwo prawa… chyba. Ten wyrok w moim odczuciu nie mógł być inny – mówiła Strzępka po odczytaniu wyroku. Tydzień temu na rozprawie wygłosiła płomienną mowę

Nie ma dla mnie najmniejszego przypadku w tym, że jednym podpisem arystokraty wojewody Radziwiłła zostałam pracy pozbawiona ja, potomkini polskich chłopów, że jednym podpisem mężczyzny zostałam pracy pozbawiona ja, kobieta. Że jednym podpisem osoby o poglądach konserwatywnych zostałam pracy pozbawiona ja, osoba o poglądach lewicowych. Tak jakby nawet jedna jedyna feministyczna instytucja kultury, to było już o jedną za dużo – mówiła przed tygodniem Monika Strzępka.

A swoją przemowę zakończyła słowami na temat społecznego kontekstu całej sytuacji. Zostałam postawiona w roli złej feministki, czarownicy, kobiety, która sięgnęła za wysoko. Trudno mi nie zauważyć, że wokół mnie i z moim udziałem rozegrał się społeczny, medialny spektakl, którego celem było ośmieszenie w oczach opinii publicznej zwariowanych feministek z pałacu, obrażenie mnie i zdegradowanie – powiedziała Strzępka.

Wyrok WSA otwiera kolejną kwestię prawną, którą musi rozstrzygnąć prawnik Strzępki, Teatr Dramatyczny, Ratusz, a w konsekwencji wojewoda. Chodzi o zaległe, kilkumiesięczne wynagrodzenie Moniki Strzępki. Z dnia na dzień została pozbawiona pensji, która jej przysługiwała po wygraniu konkursu na dyrektorkę. Rzeczywiście od strony prawnej jest to kłopotliwe, co się dzieje w takiej sytuacji. Pani dyrektor będzie musiała sama podjąć decyzję, czy i od kogo będzie dochodziła tej kwoty – mówił po rozprawie mecenas Turski. Może przede wszystkim od swojego pracodawcy, ale pytanie też, czy nie powinna żądać jej od wojewody – dodał.

Radio Kolor zapytało o tę kwestię odpowiedzialną za kulturę wiceprezydentkę Warszawy. Nie wiem czy tak będzie, ale Monika Strzępka może wystąpić z roszczeniem do swojego teatru, ponieważ on jest jej pracodawcą. I wtedy uruchomi się pewien system, że teatr zwróci się do organizatora (Ratusza – red.), a organizator będzie rozważał kroki prawne wobec nadużyć, których być może dopuścił się wojewoda – powiedziała Aldona Machnowska-Góra.

Po stronie Moniki Strzępki i Ratusza opowiedział się RPO: Rzecznik w pełni podziela stanowisko skargi, że wojewoda nie wykazał naruszenia prawa uzasadniającego stwierdzenie nieważności zarządzenia prezydenta Warszawy. Tym samym wydał rozstrzygnięcie nadzorcze z naruszeniem art. 91 ust. 1 i 3 w związku z art. 85 ustawy o samorządzie gminnym.

W ocenie RPO wojewoda błędnie uznaje za przedmiot sporu kwestię obowiązku spełniania przez program kandydata na konkurs wymogów wskazanych w ogłoszeniu organizatora oraz kwestię objęcia kompetencjami nadzorczymi aktów powołujących dyrektorów podległych im instytucji kultury – czytamy na stronie RPO.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.