Dziś mieszkają tam lokatorzy wynajmujący mieszkania od lat oraz studenci. Teren należy do Skarbu Państwa, ale zarządzała nim Akademia Pedagogiki Specjalnej, teraz przejmie go miasto.
Osiedle Przyjaźń od dłuższego czasu nie schodzi z ust mieszkańców Warszawy, nie ze względów historycznych, lecz w związku ze zmieniającą się sytuacją właścicielską.
Osiedle powstało w latach 50. i na jego terenie mieszkali budowlańcy Pałacu Kultury i Nauki. Później mieszkali tam studenci, następnie kadra uczelniana, czy wynajmujący lokatorzy. Kompleks urokliwych drewnianych domów to spora atrakcja turystyczna, jednak co niektórzy uważają, że niekoniecznie pasuje do otaczających go nowych budynków stawianych przez deweloperów.
Dzisiaj budynki są w kiepskim stanie technicznym i wymagają kompleksowego remontu. Teren należy do Skarbu Państwa, ale zarządzała nim Akademia Pedagogiki Specjalnej, teraz ma go przejąć miasto. W związku ze stanem budynków warszawski ratusz zdecydował co się stanie z mieszkańcami Osiedla Przyjaźń.
Ze wstępnych planów studenci mieli się wynieść z akademików, a pozostali lokatorzy ze swoich mieszkań do 9 maja. Wiceprezydent Tomasz Bratek zapewnił, że żaden z mieszkańców nie zostanie usunięty z zajmowanego lokalu. Natomiast po przejęciu terenu przez miasto ruszy modernizacja terenu i wyłoniony zostanie dzierżawca.
Bezpośrednia pomoc pomoże studentom dokończyć sesję – powiedział Tomasz Bratek, wiceprezydent Warszawy.
Miasto chce wszystkim pomóc i postanowiło, że studenci będą mogli zostać jeszcze przez 3 miesiące w akademikach do końca sesji. O lokale nie muszą się także martwić mieszańcy, którzy mają podpisane umowy na czas nieokreślony. Bratek zapewnił też, że żaden z mieszkańców nie zostanie usunięty z zajmowanego lokalu.
Co na to Akademia Pedagogiki Specjalnej?
Z informacji jakie otrzymaliśmy od pełnomocnika rektora APS nigdy ani mieszkańcy, ani studenci nie zostali poinformowani, że do 9 maja albo później mają się wyprowadzić. Ogłoszenia tej treści rozkleiły w niedawnej kampanii wyborczej osoby niezwiązane z APS, a zaufany partner akademii, czyli Miasto Stołeczne Warszawa, podchwycił je i użył niefortunnego sformułowania w swoim piśmie, co w opinii ASP niepotrzebnie wprowadza niepokój wśród mieszkańców.
Jak poinformował na pełnomocnik rektora APS, akademia już wcześniej poinformowała Miasto Stołeczne Warszawa, że dzierżawa zostanie zakończona w terminie do którego zoobowiązuje umowa. W połowie grudnia Akademia ponownie potwierdziła koniec dzierżawy pismem, na które jedyną odpowiedzią aż do wiosny było urzędowe poświadczenie odbioru.
Akademia Pedagogiki Specjalnej proaktywnie przekazała więc pełną dokumentację zanim Miasto zdążyło o nią poprosić. Jednak w mieście jest dużo biurokracji. Poszczególne biura, zarządy i sekretariaty nie widzą się wzajemnie i mają swoje kłopoty komunikacyjne. Nie ma zgody na obciążanie Akademii wewnętrznymi problemami Miasta Stołecznego Warszawy – którego skądinąd, jako całość, postrzegamy jako naszego zaufanego partnera i z którym na wielu innych płaszczyznach skutecznie współpracujemy – czytamy w piśmie od APS.