W internecie krążą filmiki o osobach które go zażyły i zachowują się jak „zombie”. Co warto wiedzieć o tym leku?
Służby prowadzą dochodzenie w sprawie osób z Żuromina, które miały go zażywać, a wojewoda mazowiecki spotkał się z przedstawicielami policji, aby temu problemowi zaradzić.
Fentanyl jest lekiem, trzeba rozróżnić osoby, które zażywają go zgodnie z zaleceniami, a osoby, które biorą go w charakterze narkotyku – mówił Mariusz Frankowski, wojewoda mazowiecki.
Wojewoda mazowiecki zwołał sztab kryzysowy gdzie poruszany był temat przedawkowania tego leku, dodaje też, że problem na razie jest lokalny, służby jednak monitorują sytuację.
Sprawdzamy, czy nie rozszerza się to na inne części Mazowsza – dodaje Mariusz Frankowski.
W Polsce występuje coraz więcej przypadków przedawkowania tzw. zombie narkotyku, czyli fentanylu.
Jest to lek z grupy leków przeciwbólowych, opioidowych – komentuje dr Bohdan Woronowicz, specjalista w zakresie leczenia uzależnień.
Głównym sposobem pozyskiwania tego leku w celach narkotycznych są tzw. receptomaty i czarny rynek.
Fentanyl nowym zagrożenie dla zdrowia i życia Polaków. Problem, który przyszedł do nas ze Stanów Zjednoczonych.
Jeżeli bierze się go w dużych ilościach, może to doprowadzić do problemów z oddychaniem – dodaje dr Bohdan Woronowicz.
Aby ograniczyć nadużycia ministerstwo zdrowia podjęło decyzję o kontroli recept na ten lek, który powinien być podawany jedynie w terapii leczenia bólu u osób w zaawansowanym stadium nowotworu lub w celu wprowadzenia pacjenta w stan śpiączki farmakologicznej.
Na czarnym rynku substancja pojawia się już nie tylko w formie płynnej czy sproszkowanej ale jest dodawany również do lizaków, co stwarza zagrożenie szczególnie dla najmłodszych.
Najgroźniejszym objawem jest depresja oddechowa – komentuje dr Bohdan Woronowicz.
Jak podkreśla dr Woronicz najważniejsze w tym momencie jest uświadamianie zagrożenia i samodyscyplina lekarzy w przepisywaniu pacjentom tego konkretnego leku. Problemem jest m.in. wypisywanie fentanylu na recepty bez refundacji np. w tzw. receptomatach i właściwości uzależniające tej substancji. Niestety w procederze biorą udział również niektórzy lekarze, którzy rocznie wypisują nawet kilkaset tysięcy tzw. lewych recept.