Kilka dni temu śledczy dokonali kolejnych, wciąż zdalnych oględzin. Trwają poszukiwania przyczyn pożaru hali.
Aktualnie prace prowadzone są na zewnątrz, na razie nie można wejść na teren hali. W środku było około 1400 boksów handlowych i różnych punktów usługowych.
Nie było nas jeszcze w środku. Na razie, używamy tylko między innymi dronów i skanerów – powiedziała Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego.
Przy pomocy odpowiednich urządzeń sfotografowano dokumentacje dotyczącą tego miejsca. Śledczy jak dotąd przesłuchali około 200tu osób.
Zadaniem prokuratury jest zebranie pełnego materiału. Zebrane dowody trafią w ręce biegłych. Śledczy natomiast czekają na możliwość wejścia do środka spalonej hali. Ta może się pojawić za miesiąc, kiedy uprawomocni się decyzja o rozbiórce obiektu.
Kolejne oględziny będą najbardziej istotne – dodaje Anna Adamiak.
Jak ustalili nasi dziennikarze, w czasie oględzin zabezpieczone zostały między innymi dokumenty, które mogą pomóc ustalić, czy w hali prawidłowo zadziałały procedury przeciwpożarowe.