Po wprowadzeniu SPPN na nowych obszarach mieszkańcy zauważyli wiele pozytywnych zmian. W internecie pojawiło się dużo zdjęć pustych chodników, które wcześniej były zastawione przez samochody. Efekty te zauważają szczególnie mieszkańcy Mokotowa, więcej miejsca zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych jest m.in. przy skwerze Antoniego Słonimskiego, a także na Narbutta czy Madalińskiego. Powodów do zadowolenia nie mają jednak ludzie, którzy mieszkają tuż za granicą strefy, na południu Mokotowa. To tam przenieśli się kierowcy, którzy nie chcą płacić za postój. Teraz auta zastawiają tam chodniki, a nawet wjazdy na posesje, znalezienie tam legalnego miejsca do parkowania graniczy z cudem, jednak wielu kierowców się tym nie przejmuje i z premedytacją łamie przepisy.
ZDM chce dalej poszerzać SPPN na Mokotowie
Mieszkańcy zwracali uwagę na ten problem już podczas konsultacji społecznych poprzedzających rozszerzenie strefy na Mokotowie. Wówczas ZDM nie podjął decyzji o przesunięciu granicy w stronę stacji metra Racławicka, jednak teraz urząd zapowiada, że rozważa taką możliwość.
Myślimy o tym, żeby tę strefę poszerzać dalej. Na południe od granicy północnego Mokotowa. Wszyscy, którzy tam mieszkają wiedzą, że występuje tam problem braku miejsc postojowych. Przymierzamy się do wyboru firmy, która przeprowadzi badania parkingowe na tym obszarze. Jesteśmy przed początkiem tego procesu, który prowadzi do poszerzenia strefy, więc jeszcze to trochę czasu zajmie. Tak, myślimy o tym, żeby strefa była poszerzana dalej na południe — powiedział rzecznik ZDM Jakub Dybalski podczas rozmowy z reporterem Radia Kolor.
Jak zaznacza rzecznik, poszerzenie strefy na Mokotowie to nadal melodia przyszłości, jest jednak przekonany, że jest to potrzebne rozwiązanie.
Każdy proces poszerzenia SPPN wygląda mniej więcej tam samo. Początek to badania zajętości miejsc parkingowych. Na podstawie tego przygotowywane są pierwsze wersje zmian w organizacji ruchu dla każdej ulicy. Mając je organizujemy konsultacje społeczne. […] Później wprowadzamy poprawki do projektów i w końcu przygotowujemy projekt uchwały dla radnych. […] To jest proces, który trwa mniej więcej rok — dodaje Jakub Dybalski.
Takie plany potwierdza również wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, który podkreśla, że zapytania o strefę trafiają do władz miasta od radnych dzielnicy. Podkreśla on też, że jej ewentualne wprowadzenie poprzedziłyby konsultacje.
Na pewno będziemy analizowali sytuację, która jest na pozostałej części Mokotowa. Tego typu zapytania od radnych już do nas trafiały. Nie wykluczamy również propozycji w zakresie dalszego rozszerzania strefy. Na pewno takie ruchy będą poprzedzone konsultacjami — powiedział wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Głosowanie nad strefą płatnego parkowania na Kamionku i Saskiej Kępie w pierwszym kwartale tego roku
Jak przekazał Radiu Kolor wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, prace nad projektem wprowadzenia strefy płatnego parkowania na Saskiej Kępie i Kamionku trwają. Władze miasta planują wkrótce spotkać się z burmistrzem Pragi-Południe w tej sprawie, to na tym spotkaniu mają zostać ustalone szczegóły dotyczące tych planów. Wiceprezydent ma nadzieję, że jeszcze w pierwszym kwartale radni pochylą się nad tym pomysłem.
Czekamy na spotkanie z władzami dzielnicy Praga-Południe, jesteśmy umówieni na to spotkanie jeszcze w styczniu, po to, aby jeszcze w pierwszym kwartale 2023 roku przedstawić uchwałę radnym. Chcemy rozwiać wszelkie wątpliwości, które się pojawiają wokół tej uchwały. Jesteśmy w kontakcie z radami osiedla Kamionek i Saska Kępa, obydwie są absolutnie za wprowadzeniem strefy płatnego parkowania — powiedział wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
