Na wakacje jedziemy z myślą o odpoczynku i w nadziei na zanurzenie się w czystej wodzie oraz wygrzewaniu na pięknych, niezaśmieconych plażach. Niestety, teoria często nie przekuwa się w praktykę. W Gdyni, tylko w jeden weekend majowy, zebrano z plaż aż 10 ton śmieci.
Turystów jest coraz więcej w popularnych kurortach, niestety pozostają po nich tony odpadów.
Toną w odpadach
W sezonie w niemal w każdej nadmorskiej turyści pozostawiają setki ton odpadów. Od początku roku do 15 maja z plaż w Gdyni usunięto łącznie 36,82 ton odpadów. Mimo że plaża jest sprzątana kilka razy dziennie, pytanie „skąd tyle śmieci?” pojawia się regularnie.
Plastikowe butelki, opakowania po jedzeniu, puszki, a nawet odpady niebezpieczne, takie jak strzykawki czy fragmenty szkła, to niestety codzienny widok.
Najtrudniejsze są weekendy, gdy do turystów na stałym wypoczynku dołączają jednodniowi goście z okolic. Ci przywożą ze sobą jedzenie i napoje, a śmieci zostawiają na miejscu i nie ponoszą za to opłat.
Jest problem
W Łebie w każdy wakacyjny piątek dostawianych jest czterdzieści 200-litrowych pojemników. Jednak i je turyści szybko zapełniają. Gmina ma specjalne maszyny do sprzątania plaży oraz wielki odkurzacz do zbierania śmieci na ulicach, ale i te urządzenia często nie dają rady i po prostu się zapychają. Podobne problemy ma Gdynia. Tylko na plaży Gdynia Śródmieście i w jej bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się około 100 koszy na śmieci, a na terenie wszystkich czterech plaż ich liczba sięga 450.
W Gdańsku ustawiono 40 zestawów pojemników do selektywnej zbiórki odpadów. Jest to pilotażowy projekt na wakacje. Gdańskie Usługi Komunalne zakupiły również elektryczny pojazd do odbierania odpadów, który będzie działał codziennie, nie zakłócając wypoczynku turystom.
Zabiorą turystom kosze na śmieci?
Niektóre samorządy sugerują, że jedynym rozwiązaniem problemu masowego śmiecenia może być likwidacja koszy na śmieci, bo to być może zmusiłoby turystów do zabierania wszystkich odpadów ze sobą. Jednak istnieje duże ryzyko, że takie rozwiązanie byłoby mieczem obosiecznym i doprowadziłoby do czegoś jeszcze gorszego: plaże totalnie zamieniłyby się w wysypiska.
